Już wieki temu analizowano problem, czy wolno zabić tyrana. Odpowiedzi były różne. Dziś nie tak pytamy. Dziś tyranem bywa najczęściej jakaś siła polityczna – czy to partia, czy organizacja o szerszym zasięgu.
Takiego zbiorowego tyrana nie można po prostu zasztyletować bądź otruć. Zbiorowego tyrana tylko zbiorowy wysiłek przezwycięży. Dlatego największym sprzymierzeńcem tyranów i szaleńców jest bierność większości społeczeństwa. Zatem pierwszy postulat to społeczna aktywność obywateli. Aktywność – ale jaka? Najpierw umysłowa, poznawcza. I wszechstronna. Bo trudno zrozumieć polityczne decyzje, nie znając świata, którego dotyczą. Trzeba też przełamać niechęć do polityki. Procent głosujących w różnych wyborach jest niski. W dużej mierze spowodowane jest to wspomnianą niechęcią, czasem wręcz obrzydzeniem wobec polityków. Nie pomoże choremu ten, kto brzydzi się objawami choroby. Drugi postulat to znajomość etycznych prawideł. Z tym też nie jest dobrze w naszym europejskim społeczeństwie. Z wielu powodów. Także dlatego, że elitom politycznym potrzebne jest społeczeństwo nieumiejące wartościować moralnie. Wiele środowisk musi zjednoczyć się w wysiłku przywracania polityce etycznego wymiaru.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.