Gdy przez centrum Opola przechodziły marsz równości i jego kontrmanifestacja, kilometr dalej trwała modlitwa o świętość małżeństw i rodzin.
W sobotę 29 czerwca przy kościele jezuitów w Opolu przez dwie godziny trwała Msza św., adoracja i modlitwa różańcowa w intencji małżeństw i rodzin. Zakończyła się zawierzeniem ich Matce Bożej.
W homilii o. Witold Trawka, wikariusz jezuickiej parafii, podkreślał wartość czystości i zawierzenia Bogu. - Jeżeli powiemy „tak”, Bóg już działa w nas i przez nas - mówił, stawiając za przykład Maryję i św. Józefa.
Pomysłodawcą była Grupa Modlitewna „Szturm do nieba” zrzeszająca osoby z kilku wspólnot działających przy jezuickiej parafii: Zawierzenia się Jezusowi przez ręce Maryi, Domowego Kościoła, a także indywidualne rodziny z parafii i spoza niej.
Inicjatywę poparł biskup opolski Andrzej Czaja, który zachęcał do zorganizowania także w innych parafiach Opola oraz diecezji w tym samym czasie, w sobotę 29 czerwca po południu, modlitewnego spotkania lub indywidualnego włączenia się w modlitwę w tej intencji.
Różaniec uczestnicy odmówili na zewnątrz, przy kaplicy maryjnej. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość- Już od kilku lat w tym kościele, w drugie piątki miesiąca wieczorem, mamy Mszę św. w intencji rodzin, a potem adorację za nie. Ten pomysł, żeby jeszcze szczególniej modlić się za nasze rodziny, powstał w dniu Zesłania Ducha Świętego, bo myślimy, że takiego wsparcia potrzeba i naszym prywatnym rodzinom, i wszystkim innym. Postanowiliśmy więc z pomocą o. Witka poprowadzić taką modlitwę, pośpiewać... Chcemy to wydarzenie pod hasłem „Jesteśmy piękni Twoim pięknem, Panie” powtarzać co roku - mówią Juliusz Szafrański i Wirginia Wróbel-Gużda.
- Myślę, że to bardzo potrzebne. Statystyki są takie, że w Opolu tylko ok. 20 procent deklarujących się jako katolicy uczestniczy w niedzielnych Mszach św., podczas przygotowania młodzieży do bierzmowania też muszę tłumaczyć, dlaczego trzeba chodzić w niedziele do kościoła. Mądrość w jedności. Im więcej nas jest, tym to dzielenie się sobą jest bogatsze, tym większa dynamika, weryfikujemy siebie wobec innych tym, czym żyjemy - podkreśla o. Witold.
W tym czasie przez miasto przeszedł II marsz równości i kontrmanifestacja narodowców i fundacji Pro Prawo do Życia. Mimo podobnej trasy i czasu przebiegu obyło się bez incydentów, nie licząc słownej konfrontacji, i nie doszło do żadnej interwencji służb mundurowych zabezpieczających manifestantów.