Trzydziesta pielgrzymka hodowców gołębi pocztowych i orkiestr kalwaryjskich na Górę Świętej Anny.
Jest to naprawdę piękna pasja. Ale nie byłoby Was tu, gdyby nie było w sercu wiary. Nas tu wszystkich gromadzi wiara w Boga. O wierze Jezus mówi dziś, że ma ona w sobie ogromny potencjał. Słowo wyrastające z wiary ma w sobie moc, wręcz przemiany, zmiany życia. Taka jest moc wiary, że słowu nadaje siłę przemiany, wpływania na lepsze życie własne i życie naszych bliskich: dzieci, wnuków. Co więcej – człowiek dający świadectwo swej wierze przemienia świat – mówił bp Andrzej Czaja do kilku tysięcy hodowców gołębi pocztowych oraz muzyków orkiestr kalwaryjskich, którzy zgromadzili się dzisiaj (6 października) na Górze Świętej Anny na swojej dorocznej pielgrzymce.
Pielgrzymka hodowców organizowana przez ks. Józefa Żyłkę, proboszcza w Kluczu i kapelana Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych, w tym roku odbywa się już po raz trzydziesty. Do sanktuarium św. Anny Samotrzeciej przyjechali miłośnicy gołębi z całego kraju – nawet z najodleglejszych zakątków, m.in. z Sopotu. W czasie Mszy św. bp Czaja poświęcił nowy sztandar PZHGP z Łodzi. Podwójny szpaler sztandarów kół, oddziałów i okręgów PZHGP ciągnął się przez całą grotę lurdzką, było ich sporo ponad sto.
Biskup opolski w homilii kładł nacisk na konieczność ożywienia wiary i przekazywania jej dzieciom i wnukom. – Jak ma się dokonywać przemiana świata i jak ma się dokonać odnowa Kościoła, jeśli my nie uruchomimy najpierw potencjału naszej wiary? – pytał bp Czaja, przywołując przykład św. Franciszka, patrona hodowców gołębi. – Dokonał rzeczy wielkich, ale to wszystko z mocy wiary w Boga. Bo kiedy uwierzył i zaczął żyć wiarą, to chociaż nie miał żadnych środków, ani władzy, ani siły, ani pieniędzy, dokonał wielkiej odnowy świata. I Kościoła. Dzisiaj też potrzebujemy podjąć taki wysiłek. Przed nami wielkie zadanie upominania się o Boga w sercach naszych dzieci i wnuków, przekazywania i budzenia wiary w naszych domach. Tego nikt za nas nie uczyni i z tego będziemy sądzeni. To jest najważniejsze, jeśli myślimy poważnie o tym, by się kiedyś spotkać w niebie z dziećmi i wnukami – mówi opolski ordynariusz.
– Kiedy gołąb ginie? Wtedy jak pomyli kierunek i jak straci siły. Jak ma dobry kierunek i siły, to dotrze do celu. Kierunek życia jest ogromnie ważny. Jak go stracimy, jak stracimy wiarę, to stracimy wszystko. Co wczoraj papież Franciszek wręczył Donaldowi Tuskowi, przewodniczącemu Rady Europejskiej? Gołębia! Papież bardzo sprytnie przemycił ideę, żeby Europa nie zgubiła właściwego kierunku jaki był na początku Unii Europejskiej: jedności, pokoju i dobra. Tego, co głosił św. Franciszek – powiedział ks. Józef Żyłka, wręczając bp Andrzejowi Czai – który był hodowcą gołębi i wciąż żywi do nich wielki sentyment – rzeźbę gołębia.
W imieniu hodowców przemówił wiceprezydent Związku Piotr Kobędza, który dziękował za 30 lat pielgrzymek na Górę Świętej Anny i stulecie PZHGP. Przypomniał też, że w styczniu br. w Poznaniu odbyła się 36. Olimpiada Gołębi Pocztowych, którą po raz czwarty organizowano w Polsce. Wśród ponad 30 reprezentacji krajów z całego świata polscy hodowcy i ich gołębie zdobyli 17 medali i zwyciężyli w klasyfikacji medalowej.
W pielgrzymce uczestniczyli też muzycy z orkiestr kalwaryjskich, wśród których nie brakuje najmłodszego pokolenia. Andrzej Kerner /Foto Gość