Zasłużony reżyser Krzysztof Zanussi odebrał w Opolu Honorową Lamę za całokształt twórczości.
Wręczenie statuetki odbyło się w środę w Narodowym Centrum Polskiej Piosenki, podczas 17. edycji Festiwalu Filmowego Opolskie Lamy, zaś dekorację poprzedził koncert grupy "Zakuka". Później rozmowę z artystą poprowadził ks. prof. Marek Lis.
Wspominając swoje związki z Opolem reżyser przypomniał m.in. postać abp. Alfonsa Nossola i Uniwersytet Opolski, którego doktorem honoris causa został przed kilku laty. Pytany o sukces i radę, jak się przebić ze swoją twórczością, reżyser przyznał:
- Wszyscy wpadamy w pułapkę próżności, kłamstwa, tęsknoty za sukcesem za wszelką cenę, zgodnie z modą - to wszystko niszczy twórcę, każdego, i w nauce i sztuce. Staram się mówić, że prawda przede wszystkim, ale to musi być ta wewnętrzna prawda, w wymiarze duchowym. Gdy ona jest, to człowiek się obroni, gdy jej nie ma, człowiek pojawia się jak meteor i znika - mówił. Reżyser stara się pomóc młodym reżyserom przyzwyczaić się do samotności, która jest wyrazem twórczości artystycznej.
Honorowa Lama to wyróżnienie dla ludzi świata filmu, wręczane za całokształt twórczości osobom szczególnie zasłużonym dla polskiej kinematografii – aktorom, reżyserom, operatorom, dokumentalistom, scenarzystom. To ważąca ok. 4 kg rzeźba z dębowego drewna w kształcie lamy, znaku rozpoznawczego festiwalu.
- Wybór Krzysztofa Zanussiego do tej nagrody był od ponad 10 lat oczywisty. Gdy powstawał Festiwal Opolskie Lamy, to to była nasza opoka, widniał nawet jako patron honorowy festiwalu - tłumaczy Rafał Mościcki, szef Stowarzyszenia Opolskie Lamy, dyrektor programowy festiwalu. - To człowiek, który przywozi nam niesamowite pomysły z całego świata. Nie chcieliśmy mu dawać Honorowej Lamy w roku 2007, bo stwierdziliśmy, że on nadal nie składa broni, realizuje kolejne filmy, ale nie chcieliśmy też, by w roku jubileuszu, w 80. urodziny, który zapewne obfituje w nagrody, naszej lamy wśród nich zabrakło.
To nie jedyne wyróżnienie, które Krzysztof Zanussi odebrał tego dnia. Od Ludowego Klubu Jeździeckiego "Lewada" z Zakrzowa otrzymał także "Złotą Podkowę", jako że jedną z pasji laureata jest jeździectwo i konie.
Spotkanie było okazją do podzielenia się refleksjami o filmach, ale i życiu, zaś zakończyła je projekcja jego najnowszego filmu pt. "Eter".