W centrum miasta kręcony jest serial kryminalny z Maciejem Stuhrem i Aleksandrą Popławską w rolach głównych.
Na obrzeżach Opola w okrutny sposób zostaje zamordowana młoda dziewczyna… Poszukiwania sprawcy podejmuje się komisarz Agnieszka Polkowska (Aleksandra Popławska). Tak zaczyna się siedmioodcinkowy serial kryminalny pt. "Szadź", do którego zdjęcia są właśnie kręcone w różnych miejscach miasta.
Psychopatycznym, seryjnym mordercą okazuje się być Piotr Wolnicki, w którego wciela się Maciej Stuhr. Ale choć od razu, już w pierwszym odcinku, dowiadujemy się, kto zabił, pościg za mordercą, tajemnica, pytanie, co łączy sprawcę z prowadzącą śledztwo i czy uda się zapobiec kolejnym zbrodniom, zdaniem aktorów będzie trzymać w napięciu do końca.
Dlaczego przykładny mąż i ojciec, wykładowca akademicki - religioznawca, ulubieniec studentów, popełnia tak straszne zbrodnie? I czemu jego ofiary to młode, religijne dziewczyny, blondynki?
Na planie filmowym sporo się dzieje, poszczególne sceny powtarzane są kilkakrotnie, co chwilę słychać "Kamera... akcja". Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćMaciej Stuhr cieszy się, że zdjęcia realizowane są w mieście, które dotąd znał ze sceny amfiteatru. A przedstawiając bohatera, którego gra, przyznaje, że każdy aktor, odkąd skończy szkołę teatralną, marzy, by zagrać postać jakiegoś potwora.
- Wreszcie doczekałem się największej aktorskiej nagrody w życiu: seryjny morderca. I to w Opolu! - uśmiecha się.
Jak dodaje Aleksandra Popławska, czyli filmowa komisarz Agnieszka Polkowska, wątek kryminalny nie jest jedyny. Bardzo ważnym jest też wątek prywatny, gdyż Agnieszka Polkowska jest niepijącą alkoholiczką, która próbuje stanąć na nogi, odzyskać swoje życie na nowo. Zawalczyć o odzyskanie zaufania swojej córki, które przez swoją chorobę straciła.
W rolę Agnieszki Polkowskiej wcieliła się Aleksandra Popławska. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćW obsadzie będzie można zobaczyć też: Bartosza Gelnera, Cezarego Łukasiewicza, Annę Cieślak, Barbarę Kurzaj i Mirosława Zbrojewicza.
Serial powstał na podstawie powieści Igora Brejdyganta o tym samym tytule, jednak na potrzeby filmu i adaptacji do miejsca scenariusz nieco zmodyfikowano.
W Opolu są kręcone plenery, ujęcia z miasta będą też wykorzystywane jako "przejścia" pomiędzy jedną sceną a drugą. Sceny odbywające się we wnętrzach będą kręcone już w Warszawie. Za tzw. lokowanie miasta w produkcji Opole zapłaciło telewizji TVN 370 tys. zł. Władze chcą, by dzięki temu miasto było kojarzone nie tylko z Krajowym Festiwalem Polskiej Piosenki.
Ekipa TVN realizuje zdjęcia w centrum Opola od poniedziałku do soboty. Filmowcy już chwalą współpracę z miastem oraz oznaki sympatii i cierpliwość mieszkańców.
Aktorzy opowiedzieli nieco o serialowych bohaterach podczas konferencji prasowej. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćPierwsze "klapsy" padły na ul. Szpitalnej i Młyńskiej, dziś powstawały sceny w opolskiej komendzie policji, na potrzeby której zaadaptowano gmach po Szkole Podstawowej nr 1, przy pl. Daszyńskiego, przy bulwarze nad Młynówką i na mostku przy Grabówce, kolejnego dnia na Rynku. Następne plenery będą kręcone przy ul. św. Wojciecha, Minorytów, Katedralnej i znów na Szpitalnej, stąd niektóre ulice w tych miejscach będą czasowo wyłączone z ruchu.
Producentem serialu jest Tomasz Blachnicki, producentem wykonawczym Michał Kwieciński i Akson Studio, reżyserem formatującym - Sławomir Fabicki, autorem scenariusza - Paulina Murawska we współpracy z Igorem Brejdygantem i Michałem Godzicem, a kierownikiem produkcji Magdalena Badura.
Aktorzy, producenci wraz z prezydentem Opola podczas konferencji prasowej. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćFilm ukaże się wiosną przyszłego roku w serwisie Player.pl, a jesienią w telewizji TVN, w najlepszym pasmie antenowym.
Jeśli serial wzbudzi zainteresowanie widzów, producenci filmu i władze miasta nie wykluczają realizacji drugiego sezonu, który będzie jednak inną historią.