W Święto Niepodległości na scenie domu kultury w Głogówku zaprezentowany został spektakl muzyczny pt. "Jaskółka, czyli wieś(ć) polska".
To oparta na wspomnieniach polskich mieszkańców powiatu prudnickiego przejmująca opowieść o zmaganiach o polskość w państwie niemieckim.
- Chcieliśmy zrobić coś, co jest tożsame z naszym regionem. Joanna Cebula, autorka scenografii i kostiumów do spektaklu, pracuje w muzeum w Prudniku. Rzuciła pomysł, żeby znaleźć jakieś teksty, listy, wspomnienia z okresu odzyskiwania niepodległości przez Polskę. Są to prawdziwe wspomnienia mieszkańców naszego terenu z tego czasu – mówi Piotr Charczuk, scenarzysta i reżyser spektaklu, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Lubrzy.
"Jaskółka…" zaczyna się rodzajem scenicznego manifestu Związku Polaków w Niemczech. Kolejne epizody opowiadają dramatyczne historie ludzi, którzy dla własnej tożsamości narodowej i walki gotowi byli wiele poświęcić i wycierpieć, dla których własny język, kultura i religia – były fundamentem tożsamości. Jednym ze wspomnień jest opis pióra ks. Karola Koziołka, znanego działacza narodowego, proboszcza w Grabinie k. Prudnika, prezesa I Dzielnicy Związku Polaków w Niemczech.
Wspomnienia zostały wybrane przez P. Charczuka z kilku tomów przechowywanych w prudnickim muzeum. Te teksty były przeplatane piosenkami, które w 1871 r. w śpiewniku "Mały Śpiewak. Zbiór pieśni dla szkół polskich" wydał prudnicki nauczyciel, działacz społeczny i organista w kościele św. Józefa w Prudniku Lesie – Filip Robota.
- W żadnej bibliotece na Opolszczyźnie nie mogłem znaleźć tego śpiewnika. Jeden jedyny jego egzemplarz znalazłem w bibliotece Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Z tego śpiewnika są wszystkie utwory śpiewane w naszym spektaklu, w aranżacji Mateusza Dźwigały – mówi reżyser.
Spektakl stworzyło 9 aktorów – amatorów, którzy zostali wyłonieni w castingu przeprowadzonym przez GOK w Lubrzy. Zawiązana dla spektaklu "Jaskółka…" grupa teatralna przygotowuje już następne przedstawienie.