Odsłonięta w miejscu spalonej kozielskiej synagogi tablica jest wezwaniem do zachowania pamięci o historii Żydów, ale i przestrogą.
Pali się, bracia, pali się!! Nasze biedne miasteczko - płonie! Złe wiatry szumią, rozrywają, łamią i targają, dzikie płomienie buzują. Wszystko wokół płonie! - tak zaczyna się dramatyczna pieśń Mordechaja Gebirtiga, żydowskiego poety i pieśniarza z Krakowa. To zapisana w pieśni wizja, którą miał w 1936 roku.
Wyśpiewał ją zespół klezmerski Duo NIHZ podczas odsłonięcia tablicy upamiętniającej kozielską synagogę, spaloną w noc kryształową przez nazistów niemieckich (Poniżej krótki fragment).
Es brenntTragiczna, wyśpiewana historia jest wołaniem o pomoc, wezwaniem, żeby ludzie nie patrzyli biernie na to, co się dzieje, bo trzeba gasić pożar, który jest coraz większy.
"To - Bóg ostrzega! - może przyjść za moment, że płomień zamieni nasze miasto w popiół tak, że zostaną tylko czarne mury. Pomoc może przyjść tylko przez was; jeśli to miasto jest wam drogie, chwytajcie za wiadra, gaście ogień, gaście go nawet własną krwią, nie stójcie z rozłożonymi ramionami!" - krzyczał autor. Jak pokazała historia, wołanie było za słabe i dwa lata później, 9 listopada 1938 roku, żydowskie dzielnice i synagogi rzeczywiście spłonęły.
Tablica powstała dzięki staraniom Stowarzyszenia Blechhammer-1944 i młodzieży ze szkolnego koła Amnesty International w I Liceum Ogólnokształcącym. To właśnie oni od ośmiu lat podejmują działania mające na celu upamiętnienie przedwojennych żydowskich mieszkańców Koźla i tragedię podczas II wojny światowej, dbają i oczyszczają żydowskie groby.
Inicjatorami upamiętnienia żydowskiej Bożnicy była młodzież z I LO w Kędzierzynie-Koźlu. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćOdsłonięta tablica jest tymczasowa, po uzyskaniu potrzebnych pozwoleń w miejscu szklanego pomnika stanie betonowy monument. Lokalizacja - przed budynkiem dyrekcji kozielskiego szpitala - jest nieprzypadkowa. To właśnie tam, przy obecnej ul. 24. Kwietnia (a dokładnie w miejscu, gdzie mieści się dziś przychodnia), stał gmach ukończonej w 1884 r. nowej, neoromańskiej synagogi.
Pomnik został sfinansowany ze środków gminy Kędzierzyn-Koźle. W jego odsłonięciu wzięli udział m.in. Małgorzata Tudaj, starosta powiatu, Wojciech Jagiełło, wiceprezydent Kędzierzyna-Koźla, Ireneusz Wiśniewski, przewodniczący rady miasta, Izabela Migocz, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej i Muzeum Ziemi Kozielskiej, David Basok, rabin gminy żydowskiej z Wrocławia, przedstawiciele Stowarzyszenia Blechhammer – 1944, młodzież z I LO wraz z dyrektor Małgorzatą Targosz oraz inni mieszkańcy miasta.
Aby przybliżyć historię budowy owej synagogi, Edward Haduch, ze Stowarzyszenia Blechhammer-1944 przytoczył fragment pracy autorstwa Michała Mańki, absolwenta I LO. Przypomniał też tragiczne czasy - Noc kryształową i zagładę społeczności żydowskiej, także zamieszkałej w Koźlu.
Na odsłonięciu tablicy obecny był m. in. David Basok, rabin z Wrocławia. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćZaś w imieniu dawnych mieszkańców żydowskich i obecnie żyjących Żydów rabin gminy żydowskiej z Wrocławia wyraził wdzięczność za inicjatywę upamiętnienia śladów żydowskich w tym miejscu.
- Pamięć jest podstawą naszej ludzkiej tożsamości i tak samo jest w przypadku miasta. Dziękuję wszystkim zgromadzonym za waszą obecność, która świadczy o tym, że pamięć o Żydach mieszkających tutaj jest dla was ważna - mówił David Basok.
Uroczystość ta była częścią obchodów Dni Kultury Żydowskiej. Po odsłonięciu tablicy otwarta została wystawa pt. "Śladami pamięci kozielskich Żydów", odbyło się też spotkanie autorskie z Krzysztofem Spychałą, autorem książki "Kirkuty na Śląsku Opolskim", projekcja filmu Marcina Tumulki o nocy kryształowej w Koźlu, a potem koncert klezmerski zespołu Duo NIHZ.