Złożoną z tysięcy elementów ruchomą konstrukcję można oglądać w Dąbrówce Górnej.
Najlepsze jest lotnisko samolotów - fajnie, jakby tu było prawdziwe. No i pociągi też są super - komentują Dawid i Marcel Kita oraz Mateusz Pięta z Dąbrówki.
Wprawdzie ani lotniska, ani statku, ani pociągów w Dąbrówce Górnej tak naprawdę nie ma, ale cóż szkodzi pomyśleć przyszłościowo... Stąd pociągi z zajezdnią, przejazdem kolejowym i rozjazdami, linia tramwajowa, wiatrak, statek, latarnia morska, a nawet fragment lotniska z dwoma pasażerskimi samolotami. Jest szpital z karetką i lądowiskiem dla śmigłowców i lunapark. Są też bardzo rozpoznawalne przez mieszkańców wioski obiekty: wiernie odwzorowany kościół, boisko czy remiza strażacka. Wszystko się rusza, jeździ, mruga.
Na makiecie nie mogło zabraknąć boiska piłkarskiego, strażaków czy kościoła. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość- Wpadliśmy w tym roku na pomysł, by jakoś urozmaicić dzieciom Adwent. To nagroda na koniec Rorat i na święta - objaśnia makietę zbudowaną w salce parafialnej ks. Piotr Hetman, proboszcz parafii św. Rocha w Dąbrówce Górnej.
Twórcą konstrukcji jest Marek Stromsky, informatyk pochodzący z Olzy. Mieszka na co dzień w Katowicach, ale jest związany z parafią w Dąbrówce.
- Przez ostatnie lata robił on dla dzieci internetową grę adwentową związaną z pytaniami do roratnich obrazków z "Małego Gościa Niedzielnego". A ten pomysł zrodził się już w maju. Ja mu trochę pomagałem w budowie i to była wielka frajda - uśmiecha się ks. Hetman.
- To bardzo dobry pomysł, dużo pracy, ale elegancko to wygląda i robi wrażenie. W domu trzeba by mieć bardzo duży pokój, chcąc ustawić taką konstrukcję - mówi Damian Kita, który na otwarcie przyszedł z synami.
A w kościele ciąg dalszy - to zapewne stąd odjeżdża pociąg z prezentami od Dzieciątka. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćOficjalne otwarcie i uruchomienie instalacji w Dąbrówce Górnej nastąpiło w niedzielę 22 grudnia. Całość można oglądać do 10 stycznia w naszej salce parafialnej - po niedzielnej Sumie, w sylwestra i Nowy Rok. Informację, kiedy jeszcze, można znaleźć na stronie parafia-dabrowka.opole.pl lub u proboszcza.
- Mnie najbardziej podoba się lunapark z karuzelami, UFO i trawnik, na którym ktoś - to chyba tata - kosi trawę traktorkiem. I kościół z witrażami. Ja też lubię budować z klocków, to fajny pomysł. Potrzebna jest tu jeszcze stajenka i choinki z bombkami, przedszkole i szkoła - podpowiada Ania Kluczny z drugiej klasy.
Kontynuacja ruchomej wioski jest już w kościele, gdzie znajduje się tzw. szopka neapolitańska. Jest też dzwonnica, wiatrak, choinka sypiąca śniegiem aniołek grający kolędy i nowość - postacie lalek-ministrantów (stroje uszyła specjalnie pani gospodyni). Wprawdzie nie są ruchome, ale niektórzy miejscowi ministranci mogą rozpoznać w nich siebie.
Ruchoma figurka Maryi z Jezusem przyjechała aż z Rzymu. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość