Taizé we Wrocławiu. Spotkanie Polaków podczas Europejskiego Spotkania Młodzieży.
- Przeczytałem dzisiaj rano u jednego z katolickich publicystów takie dość smutne słowo, że Kościół w Polsce nie ma żadnego pomysłu na zatrzymanie laicyzacji. Tym słowem na zatrzymanie laicyzacji jest Jezus Chrystus. W Słowie i w Kościele. Amen! - powiedział abp Grzegorz Ryś na zakończenie homilii podczas Mszy św. dla Polaków na 42. Europejskim Spotkaniu Młodych we Wrocławiu. Odpowiedział mu okrzyk tysięcy zebranych w hali: Amen!
Spotkanie dla polskich uczestników spotkania Taizé oraz goszczących ich rodzin odbyło się 31 grudnia po południu w Hali Stulecia. Mszy św. przewodniczył metropolita wrocławski abp Józef Kupny, koncelebrował m.in. biskup opolski Andrzej Czaja.
- Odczytujemy charyzmat Taizé także w sobie. Dlatego tu jesteśmy. Rozpalaliśmy ten charyzmat w sobie przez te dni. Uważajcie, bo może w was zgasnąć - mówił metropolita łódzki. Za charyzmat wspólnoty Taizé abp Ryś uznał dwie rzeczywistości: Słowo i jedność.
- Nie jestem stworzony do końca, jeśli nie ma kogoś, kto do mnie mówi i jeśli nie ma kogoś, do kogo ja mówię, jeśli nie ma kogoś, kto mnie słucha i nie ma kogoś, kogo ja słucham. To "Ty" jest niesłychanie potrzebne. Kiedy zaczyna się rozmowa, to wtedy człowiek tak naprawdę jest stworzony. Bo wtedy wreszcie ma dla kogo żyć - mówił podkreślając za Janem Pawłem II, że "każda ludzka miłość jest zawodna", ale każdą relację ludzką można uratować pod warunkiem przebywania w "stwórczej relacji z Bogiem".
Abp Grzegorz Ryś mocno zwrócił uwagę także na jedność w Kościele. - Już w pierwszym pokoleniu uczniów Jezusa były podziały. Jeśli wprowadzam podział albo potwierdzam podział między braćmi - chociażby tym, że nic nie robię, żeby była jedność - to jest postawa ludzi, których św. Jan nazywa "antychrystami". To jest antychrystusowe! Antychrystusowość polega na tym, o czym pisze apostoł Paweł: ja jestem Pawła, a ja jestem Apollosa, a ja Kefasa. A najgorsi są ci, co mówią: ja jestem Chrystusa. To znaczy mówią: tylko u mnie jest Chrystus. To jest antychrystusowe, bo odwraca uwagę od Jezusa – mówił arcybiskup.
Przed Mszą św. kilkunastu uczestników spotkania opowiadało o swoich doświadczeniach podczas wolontariatu misyjnego, pracy wśród uchodźców na Lesbos, przygotowaniu spotkania Taizé czy w "Zupie na Plantach" oraz "Zupach" (posiłkach dzielonych z ubogimi i bezdomnymi) w innych miastach.
- Dużo osób zachęcało mnie, żeby tutaj przyjechać, bo można spotkać wspaniałych ludzi, utwierdzić swoją wiarę. Więc stwierdziłam: chcę spróbować. I jest lepiej niż myślałam. Poznałam ludzi wielu narodowości i kultur. Ludzi miłych i czułych, szczęśliwych z powodu, że tu są. To się liczy - relacje. Dużo rozmawiamy z rodziną, u której mieszkam. Szczęśliwa jestem - powiedziała "Gościowi Opolskiemu" Jolanta Czak z Dziewkowic, licealistka, która przyjechała z 14-osobową grupą ze Strzelec Opolskich.
Więcej o Europejskim Spotkaniu Młodych w specjalnym serwisie przygotowywanym przez "Gościa Wrocławskiego" - TUTAJ.
Jolanta Czak z Dziewkowic (na pierwszym planie) przyjechała na spotkanie z grupą ze Strzelec Opolskich.