Dziś przypada 200. rocznica urodzin ks. Carla Gratzy, pochodzącego z Tworkowa kapłana i polityka. Po co został posłem i czym się przysłużył?
Twórcą stempla i pomysłodawcą akcji jest rodowity tworkowiczanin, filatelista Josef Drobny. Dziś ów pamiątkowy stempel, przybijany w Urzędzie Pocztowym w Krzyżanowicach, traktowany był jako datownik.
- Przez kolejne 28 dni będzie mógł być przybity na listach lub kartkach pocztowych - mówi inicjator akcji. Postarał się też o wydanie pocztówki oraz folderu przypominającego wybitnego rodaka.
Czym wsławił się ten kapłan?
Carl Gratza urodził się 27 maja 1820 r. w Tworkowie. Święcenia przyjął 3 sierpnia 1845 r. w kolegiacie Świętego Krzyża i św. Bartłomieja we Wrocławiu. Posługiwał kolejno jako wikary w Strzelcach Wielkich (dziś Strzelce Opolskie), w Koźlu, potem jako administrator w Łubowicach i Skorogoszczy, a później w Jemielnicy, gdzie został proboszczem.
Tak wyglądał ks. Carl Gratza. Materiały J. DrobnegoBył szanowanym, cenionym, niezwykle pracowitym i aktywnym duchownym katolickim, który swoim autorytetem przyciągał do kościoła rzesze wiernych.
Za życia, będąc już w Jemielnicy, ks. Gratza przysłużył się bardzo Kościołowi, angażując się w mediacje pomiędzy grupą mieszkańców z trzech miejscowości: Zawady Książęcej, Łęgu i Ciechowic. W listopadzie 1871 r. po konflikcie z wrocławskim arcybiskupstwem odłączyły się one, przeszły pod wpływem charyzmatycznego kaznodziei starokatolickiego Pawła Kamińskiego na starokatolicyzm i zostały obłożone ekskomuniką. Ks. Gratza, znając te tereny, bo były one częścią jego dawnej, łubowickiej parafii, miał tam też rodzinę, zdobył upoważnienie księcia biskupa wrocławskiego Heinricha Förstera do prowadzenia rozmów. Dzięki temu w październiku 1872 r. wróciły one, razem z prowadzącym ich kapłanem starokatolickim, na łono Kościoła rzymskokatolickiego.
Opisał to szczegółowo w swojej „Historii archiprezbiteratu raciborskiego” ks. Augustin Weltzel, także tworkowianin.
Fragment dzieła ks. A. Weltzla, opisujący działalność ks. C. Gratzy. Materiały J. DrobnegoNie zgadzając się z polityką rządu Cesarstwa Niemieckiego, by być głosem katolików wobec Kulturkampfu, zdecydował się wystartować w wyborach parlamentarnych do Reichstagu, w których został wybrany posłem z listy Niemieckiej Partii Centrum. Niestety rok później zachorował i zmarł 29 czerwca 1876 r. w Jemielnicy. Został pochowany przy kościele cmentarnym pod wezwaniem Wszystkich Świętych w Jemielnicy. Jego nagrobek zachował się do dziś, a dwa lata temu został pięknie odnowiony przez młodzież z jemielnickiego gimnazjum.
Więcej o Carlu Gratzy i jego historii w najbliższym wydaniu "Gościa Opolskiego" (nr 22 na 31.05.2020)
A poniżej dla chętnych większy fragment opisu ks. A. Weltzla...
Tu jeszcze szerszy opis pertraktacji i jego efektów, zamieszczony przez ks. A. Weltzla w "Historii archiprezbiteriatu Racibórz". Materiały J. Drobnego