Bp Andrzej Czaja: Samo kroczenie to jeszcze nie pielgrzymka. Wyznacznikiem tożsamości pielgrzyma jest otwarcie się na Boga, oddanie Mu swojego czasu i trwanie w zjednoczeniu z Nim.
Przed wyruszeniem w drogę pielgrzymów strumienia opolskiego pobłogosławił biskup opolski Andrzej Czaja.
- Dziękuję, że podjęliście tegoroczną formułę pieszej pielgrzymki, która z pewnością tak do końca nie satysfakcjonuje nikogo z nas, ale na taką formułę jesteśmy w tym roku zdani: przejść 15 kilometrów w małej grupie - bp Czaja mówił do pielgrzymów. - Idąc, reprezentujecie całą pielgrzymkę. Dlatego tym bardziej wam dziękuję. Idźcie z jeszcze większym przejęciem - podkreślał.
Prosił, by pielgrzymi przywoływali Ducha Świętego, by zstąpił i odnowił oblicze ziemi, na której żyjemy, by była wolna od pandemii.
- Módlcie się o moc wiary w sercach młodego pokolenia, o duchowe zdrowie naszych rodzin, o nowe, liczne i święte powołania kapłańskie, zakonne, misyjne i do sakramentalnego małżeństwa. Módlcie się też wiele za kapłanów - prosił ordynariusz.
Zachęcał, by mieć świadomość, że Kościół trzeba budować zawsze, niezależnie od uwarunkowań. Podkreślał, ze pierwszym budowniczym jest sam Bóg, a rolą ludzi jest poddać się Jego działaniu, podjąć z Nim dobrą współpracę. - Liczę, że jak wróci do domów, to będzie animatorami pielgrzymowania w parafiach i rodzinach przez kolejne 6 dni. I liczę na to, że na Jasnej Górze liczne się zgromadzimy, bo na to sanitarne obostrzenia nam pozwalają, o czym zapewniają ojcowie paulini. Oczywiście w maseczkach, z zachowaniem dystansu - mówił bp Czaja.
Tłumaczył, że chce, aby Msza św. na Jasnej Górze, jak co roku była czasem odnowienia przymierza z Bogiem.
Biskup, nim udzielił błogosławieństwa pielgrzymom, życzył im, by mieli w sercach nie mniej pokoju niż zawsze, nie mniej radości niż zawsze i jeszcze więcej Bożego Ducha.
- Przed kościołem św. Jacka nie mamy tłumu pielgrzymów, ale myślę, że pandemia czyni nas bardziej czujnymi i otwartymi na Pana Boga i Boską Opatrzność, więc liczniejsze będzie pielgrzymowanie duchowe. Program 44. Pieszej Pielgrzymki Opolskiej na Jasną Górę został tak skrojony, żeby przygotować jeszcze więcej formacyjnej treści dla tych, którzy chcieli iść, a nie mogą, jak i tych, którzy pójdą sztafetowo krótki odcinek i wrócą do domów - mówi biskup opolski Andrzej Czaja w rozmowie z „Gościem”.
- Być może jest to szansa dla naszych rodzin, by obudzić w nich ducha pielgrzymiego, a także szansa na rozmodlenie się i podjęcie duchowej formacji w temacie „Wielkiej Tajemnicy Wiary”. Chcemy głębiej rozważyć tajemnicę Eucharystii, by w codzienności jeszcze lepiej z niej czerpać - podkreśla ordynariusz.
- Samo kroczenie, nawet na dłuższej trasie niż my mamy z Opola do Częstochowy, to jeszcze nie pielgrzymka. Bez Ducha, bez otwarcia się na Boga kroczenie nic nie daje. W tym roku kroczenia jest mniej, a akcent będzie położony bardziej na ducha. Kroczymy na tyle, na ile jest to możliwe. W sztafetowej drodze biorą udział ci, którzy pierwsi zdążyli się zapisać. Stanowią oni reprezentację i będą nogami dla wszystkich pozostałych - mówi bp Czaja.
Zachęca też, by w rodzinach szukać formuły kroczenia, by w gronie bliskich wybrać się choćby do sąsiedniej parafii.
- Ważne jest otwarcie się na Boga, oddanie Mu swojego czasu i trwanie w zjednoczeniu z Nim. To są wyznaczniki tożsamości pielgrzyma. Dlatego też nasza doroczna Piesza Pielgrzymka Opolska, niezależnie od formuły, jest tylko przywołaniem nas, żebyśmy w codzienności ducha pielgrzymiego, a przez to też Ducha Bożego, rozwijali - podkreśla biskup opolski w rozmowie z „Gościem”.