Wobec osoby zawsze. Ale wobec idei, pomysłów, symboli, które ktoś lansuje – nie zawsze.
Drastycznym przykładem jest znak swastyki. Przejęcie tego znaku przez Hitlera napełnia lękiem i budzi nienawiść – to są reakcje mimo upływu 75 lat. Czy tak samo reagujemy na widok pięcioramiennej gwiazdy? Podobnie, ale nie tak ostro. Może dlatego, że dawna propaganda zrobiła swoje – Sowieci byli przedstawiani jako wyzwoliciele Polski. Tak czy owak, nie zawsze ideom, różnego rodzaju ugrupowaniom, modom i obyczajom należy się szacunek. I tu duża trudność się rodzi. Komu owego szacunku odmówić? Bo za naszych dni odmawia się szacunku nawet pełnoprawnym uczestnikom politycznego życia – czy to partiom, czy osobom. Na takim podłożu rozlewa się wrogość zaprawiona nienawiścią. Czy praprzyczyną tego nie jest brak etycznego myślenia w narodzie? Przecież z etyki zostało już tylko słówko „etyka” jako alternatywa dla „religii” na szkolnych świadectwach. Przedtem było kilka dziesięcioleci (anty)wychowania społeczeństwa w duchu etyki marksistowskiej. Teraz dzieła rozkładu dopełniają mierne a chwytliwe seriale z importu. W tej samej mierze telewizyjne panele nieszanujących się polityków. Z etyki ostały się okruchy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.