Podczas uroczystości odpustowych w kościele pw. św. Bartłomieja w Głogówku bp Stobrawa udzielił święceń diakonatu.
Nowy diakon, Dariusz Karbowski do głogóweckiej parafii trafił rok temu. Pochodzi z Gdańska, w wieku 48 lat wstąpił do Ogólnopolskiego Seminarium dla Starszych Kandydatów do Kapłaństwa w Krakowie. Rok temu na jego prośbę bp Andrzej Czaja przyjął go - starszego kleryka do diecezji opolskiej i skierował na praktykę do Głogówka.
- To dla parafii niezwykła sytuacja - mieliśmy kilku neoprezbiterów, ale to byli młodzi ludzie. Ale ta różnica wieku, fakt, że jest starszy od proboszcza nie jest problemem, bo on świetnie potrafi się odnaleźć - uśmiecha się proboszcz, ks. Ryszard Kinder. - Taki diakon mógłby być w niemal każdej parafii. My w Polsce jeszcze nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni, choć w naszej diecezji są też diakoni stali, którzy też zwykle są starsi.
Mszę św. prócz biskupa Pawła Stobrawy koncelebrował ks. Ryszard Kinder, ks. prał. Grzegorz Szewczyk, proboszcz parafii św. Floriana w Krakowie a także księża pochodzący z Głogówka i posługujący w okolicznych parafiach.
Święcenia diakonatu w GłogówkuPrzebieg ceremonii objaśniał ks. Joachim Kobienia. Centralny moment obrzędu, nałożenie rąk przez biskupa, dokonał się w zupełnej ciszy, kiedy to wszyscy uczestnicy modlili się do Boga za przyjmującego święcenia.
W homilii bp Paweł Stobrawa, wskazując na patrona świątyni, podkreślił: - Chcemy prosić Boga o potrzebne łaski, aby Dariusz, jak św. Bartłomiej, patron tego kościoła i parafii, również zaufał całkowicie Bogu i odpowiedział na Jego wyzwanie. Patrząc z niepokojem na problemy i zagubienie najwyższych wartości, wołamy za psalmistą: Daj nam poznać drogi Twoje Panie i naucz nas chodzić Twoimi ścieżkami. Wg tego Bożego Słowa starał się żyć i postępować nasz brat Dariusz, który podczas tej Eucharystii otrzyma święcenia diakonatu. Swoje życiowe powołanie rozeznawał na różnych drogach, ale moc Bożego słowa sprawiła, że wczoraj uroczyście złożył przyrzeczenie życia w celibacie, co potwierdzi dzisiaj w liturgii święceń.
Po przyjęciu święceń diak. Dariusz wraz z biskupem i prezbiterami posługiwał przy ołtarzu. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćPrzed rozpoczęciem formacji Dariusz Karbowski był Wojewódzkim Inspektorem Kontroli Zakładów, jako przez ostatni rok miał praktykę duszpasterską w szkole, prowadził też jedną z grup modlitewnych w parafii. Teraz jako diakon będzie miał dodatkowe zajęcia z katechezy - od przedszkola po liceum, będzie angażował się w duszpasterstwo, głosił Słowo Boże, posługiwał podczas Mszy św., przy pogrzebach, odwiedzał chorych, bo jeszcze przed pandemią chodził do tutejszego ZOL-u. Tak będzie przynajmniej do święceń prezbiteriatu.
Sam diakon Dariusz przyznaje, że kiedyś nie myślał o kapłaństwie, ale głos Pana okazał się silniejszy. Tak silny, że zostawił mieszkanie, pracę którą lubił i bliskich.
Na uroczystości byli też krewni, goście znad morza a przede wszystkim mama wyświęcanego. - Płaczę z radości, że wychowałam takiego syna. Jak miał trzy lata, już umiał pacierz - nauczyła go babcia, bo ja chodziłam do pracy, miałam ciężko chorego męża. Już 21 lat jestem wdową i tak jakoś żyjemy. A teraz taka zmiana... Jestem dumna, że w starszym wieku, mając już 70 lat, doczekałam się takiego wydarzenia. Przejechaliśmy przez całą Polskę, 6 godzin, bo mieszkam w Stargardzie Gdańskim. Bardzo tęsknię, bo mam tylko jego jedynego, mieszkam sama, ale się cieszę – przyznaje wzruszona Henryka Karbowska.
Po Eucharystii było wiele życzeń i gratulacji od głogóweckich parafian Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość