Dziesiątki napływających życzeń, filmików, wzruszających słów; zaangażowanie nyskich parafii, a także dar modlitwy. - To wszystko przerosło nasze najśmielsze oczekiwania - dzielą się siostry elżbietanki świętujące 100-lecie prowincji nyskiej.
- Brakuje słów, aby wyrazić radość i wdzięczność, z jaką przeżywałyśmy jubileusz 100. rocznicy powstania prowincji nyskiej - mówią siostry elżbietanki z Nysy.
Wobec ograniczeń związanych z pandemią, uroczystość odbyła się bez udziału sióstr spoza wspólnoty domu macierzystego, jak i bez gości. Miało być cicho i skromnie - tak sobie siostry założyły. A dziś piszą, że ogrom dobra, życzliwości, okazanej przez wiele osób wdzięczności i miłości, sprawia, że każda z nich na całe życie zapamięta dzień świętowania.
- Dziesiątki napływających życzeń, filmików, wzruszających słów, zaangażowanie nyskich parafii, dar modlitwy. To wszystko przerosło nasze najśmielsze oczekiwania i sprawiło, że nasze serca z trudem mogą pomieścić ogrom miłości, jakiej doświadczyłyśmy. Osoby świeckie z Nysy podjęły dzieło "duchowej adopcji" sióstr naszej prowincji i modlą się za losowo wybrane siostry. Przy ołtarzu bł. Marii Merkert w kościele św. Piotra i Pawła znajduje się księga wdzięczności, w której każdy może dokonać wpisu: "Dziękuję Ci, Siostro…", a 68 kapłanów diecezji opolskiej podarowało nam dar Eucharystii: 85 Mszy świętych, po jednej za każdą z 85 sióstr - z wdzięcznością opisują siostry elżbietanki.
Sama uroczystość odbyła się w sobotę 21 listopada. W 155. rocznicę poświęcenia kaplicy w domu macierzystym biskup opolski Andrzej Czaja odprawił Eucharystię dziękczynną za 100 lat prowincji nyskiej.
- Wraz z darami ofiarnymi s. prowincjalna Marta przyniosła do ołtarza jubileuszowy dar wdzięczności - przepiękną złotą monstrancję, która ma nam przypominać, że to Jezus jest jedynym sensem i celem naszego posłannictwa i nasze oczy zawsze mają się zwracać ku Niemu - relacjonują siostry.
Więcej zdjęć i pełna relacja na stronie nyskiej prowicji Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety: elzbietanki.nysa.pl.