Trwają przygotowania do rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego matki Franciszki Werner, współzałożycielki i drugiej przełożonej generalnej Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety.
Zgromadzenie Sióstr św. Elżbiety złożyło prośbę o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego matki Franciszki Werner, bliskiej współpracownicy bł. matki Marii Luizy Merkert. Diecezjanie zostali o tym poinformowani w edykcie, który biskup opolski wydał w 179. rocznicę założenia zgromadzenia sióstr elżbietanek.
"28 lutego 2020 roku, zgodnie z wytycznymi prawa kanonizacyjnego, zwróciłem się do Konferencji Episkopatu Polski o opinię w sprawie stosowności rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego siostry Franciszki Werner. Księża biskupi, zgromadzeni na 386. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski, które obradowało na Jasnej Górze w Częstochowie w dniach 27-29 sierpnia 2020 roku, wyrazili pozytywną opinię" - napisał bp Andrzej Czaja. Zwrócił się też prośbą do wszystkich, którzy posiadają jakiekolwiek dokumenty, pisma, zdjęcia, pamiątki lub wiadomości - zarówno pozytywne, jak i negatywne, aby zechcieli przekazać je do Kurii Diecezjalnej w Opolu do 27 września 2022 roku.
Zebraniem dokumentów na temat życia kandydatki na ołtarze i relacji o łaskach otrzymanych od Boga za jej wstawiennictwem zajęła się s. Margarita Cebula, która w 2008 r. została mianowana postulatorką dla sprawy matki Franciszki.
Siostra Margarita jest kopalnią wiedzy zarówno o bł. matce Marii Luizie, która na ołtarze została wyniesiona 30 września 2007 r., jak i o matce Franciszce. Tłumaczyła ich pisma, analizowała relacje o ich życiu, a także ogrom czasu spędziła w archiwach, ustalając fakty.
Obie współzałożycielki Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety urodziły się w 1817 r. w Nysie. W tym mieście dorastały i dojrzewały. W 1842 r. razem z Matyldą Merkert i Klarą Wolff zamieszkały w Domu Altarystów i we cztery rozpoczęły działalność charytatywną w ramach Stowarzyszenia pw. Najświętszego Serca Jezusa dla pielęgnacji opuszczonych chorych.
Już 4 lata później Franciszka wraz z Matyldą odważnie wyruszyły do Prudnika, by zająć się pielęgnacją chorych na tyfus. W krótkim czasie obie się zaraziły. Matylda zmarła, a Franciszka wróciła do zdrowia dzięki troskliwej opiece Marii Merkert.
- Matka Franciszka wraz z matką Marią, pierwszą przełożoną generalną, załatwiała wiele formalności koniecznych na drodze uzyskania osobowości prawnej zgromadzenia. Cały czas działały razem, musiały się dobrze rozumieć, choć miały odmienne charaktery. Matka Maria była cholerykiem, a matka Franciszka - sangwinikiem - opowiada s. Margarita.
- Matka Franciszka była człowiekiem prawdziwie Bożym, pełnym życzliwości dla ludzi. Miała dobre serce i poczucie humoru. Potrafiła z każdym nawiązywać kontakt i rozmowę. Dbała o biednych, chorych i siostry, a jako przełożona generalna czyniła to bardzo dyskretnie, nie szukając rozgłosu i nie przypisując sobie żadnych zasług. Ofiarny charakter oraz służebna postawa były widoczne w jej rezygnacji z własnych wygód, w szukaniu dobra innych, a nie swojego, a także w ascezie i aktach pokutnych - opisuje postulatorka. - Dobroć i pokora to szczególne cechy jej charakteru - podkreśla.
W 1857 r. zajęła się tworzeniem placówki sióstr we Wrocławiu, a w 1872 r., po śmierci matki Marii, powróciła do Nysy. Najpierw została wikarią generalną, a w kolejnym roku - przełożoną generalną zgromadzenia. Musiała mierzyć się m.in. z konsekwencjami Kulturkampfu. Zmarła 14 grudnia 1885 roku.
- Po jej śmierci wiele osób, mając głębokie przekonanie o wyjątkowości i świątobliwości jej życia, zaczęło ją prosić o wstawiennictwo u Boga i nawiedzać grób na Cmentarzu Jerozolimskim w Nysie. Zabierali kwiaty, liście roślin, a także ziemię z jej grobu, którą wysyłali do osób wzywających jej wstawiennictwa i żołnierzy w czasie kolejnych wojen - opowiada s. Margarita. W 1964 r. doczesne szczątki matki Marii i matki Franciszki przeniesione zostały do kościoła św. Jakuba w Nysie.
Szerzej o matce Franciszce Werner napiszemy w "Gościu Opolskim" nr 40/2021 na niedzielę 10 października.