Teatr Exit na Festiwalu Radości w Prudniku.
- W ciągu 5 lat pracy w Teatrze Exit nauczyłem się tego, że każdy człowiek - bez wyjątku - posiada wartość. I każdy tę wartość gdzieś może uzewnętrznić, może znaleźć swoje miejsce. Jak pokazuje teatr Exit, nie są przeszkodą te niepełnosprawności - jeśli przyjrzeć się człowiekowi dokładnie i spróbować jego potencjały wykorzystać. Dowiedziałem się w teatrze Exit też tego, że osoby niepełnosprawne są dla nas wielką wartością i to my, tak zwani pełnosprawni, potrzebujemy tych osób bardziej, niż oni potrzebują nas. Dlatego, że my - dzięki nim - odzyskujemy pełnosprawność serca. Dzięki nim możemy stawać się pełnosprawnymi ludźmi - mam na myśli kategorię posiadania serca i postępowania z sercem - mówił Maciej Sikorski, reżyser, aktor i scenarzysta teatru Exit.
To niezwykły zespół teatralny, w którym główne role gra siedem osób z różnego rodzaju niepełnosprawnościami, a współtworzą go także profesjonalni artyści (m.in. muzycy, śpiewacy, scenografowie, operatorzy kamer). Exit dzisiaj w Prudniku zaprezentował swój najnowszy film "Tobiasz" i spotkał się z uczestnikami II Festiwalu Radości - Prudnickiego Przeglądu Twórczości Artystycznej Osób Niepełnosprawnych.
- Kiedyś usłyszałem rozmowę z panem Maciejem w radiowej "Trójce" i po wysłuchaniu tej rozmowy uznałem, że jest to piękny człowiek, z którym warto się zaprzyjaźnić. Później doszedłem do tego, że prowadzi taki znakomity teatr, a skoro tak, to dobrem należy się dzielić i uznałem, że koniecznie należy ich sprowadzić do Prudnika - mówił br. Eugeniusz Kret OH, przeor prudnickiego konwentu bonifratrów, który wspólnie z Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie (dyr. Jolanta Barska) organizuje Festiwal Radości współfinansowany przez samorząd województwa.
Film "Tobiasz" to autorska adaptacja Macieja Sikorskiego biblijnej Księgi Tobiasza. Filmy teatru Exit zyskują uznanie na przeglądach i festiwalach w Polsce i poza granicami kraju. - Pokazujemy nasze filmy nie na festiwalach dedykowanych osobom niepełnosprawnym, bo teatr powstał z założeniem, że tworzący go będą profesjonalistami, że aktorstwo stanie się ich zawodem - tłumaczy M. Sikorski. W swoim 5-letnim dorobku teatr ma 4 filmy, 6 spektakli, 3 filmy dokumentalne i mniejsze formy teatralne. Film "Tobiasz" został zrealizowany dzięki wsparciu aż 1300 osób, które sfinansowały budżet tej realizacji wynoszący 185 tys. zł. - To przy tego typu produkcji kwota bardzo mała. Żaden z moich kolegów reżyserów dokumentów nawet nie wsiądą do taksówki wiedząc, że taki jest budżet. 25-minutowy dokument w TVN kosztuje 250 tys. zł. My robimy teatr ubogi i to jest naszą siłą - mówił Sikorski.
46 minutowy biało-czarny film opowiada biblijną historię w sposób sugestywny, kadry filmowe są przejmująco piękne, a oszczędność środków aktorskich wręcz potęguje ogólne wrażenie. - Uderzyła mnie cisza na widowni, która trwała przez cały czas trwania filmu - mówi "Gościowi Opolskiemu" br. Eugeniusz. - Niepełnosprawni nie potrafią mówić nic innego niż to, co jest prawdą. Państwa teatr przywraca poczucie tajemnicy i zmysł nieskończoności - mówił jeden z widzów w rozmowie z twórcami z teatru Exit. W Prudniku miała zagościć cała ekipa tworząca "Tobiasza", ale z powodów covidowych mogło przyjechać tylko dwoje: Natalia Lewandowska (filmowa Sara) i Tomasz Buczko (Tobiasz junior). - Dla mnie nauczenie się tekstów nie było trudne. Musiałam się wczuć bardzo w to, co gram, czyli rolę Sary. Ale to dla mnie było bardzo proste, bo dzięki tej roli mogłam sobie przypomnieć trudne sytuacje, które przeszłam w swoim życiu - mówiła Natalia Lewandowska, która jest osobą niewidomą.
Więcej w "Gościu Opolskim" nr 48 na 5 grudnia br.