Bp Andrzej Czaja o wyzwaniach stojących przed diecezją opolską.
Jubileusz 50. rocznicy powstania diecezji opolskiej skłania nie tylko do wdzięczności i obudzenia pamięci, lecz także do spojrzenia z nadzieją w przyszłość. Jest to tym bardziej ważne, że na co dzień mamy udział we wszelkich boleściach Kościoła powszechnego i zmagamy się z negatywnym wpływem dzisiejszego świata na ludzkie życie, zwłaszcza na duchowy rozwój człowieka. Trudne są także niektóre uwarunkowania lokalne na ziemi Śląska Opolskiego i ich następstwa ujawniające się w kościelnej społeczności - mówił biskup opolski Andrzej Czaja podczas ostatniego z cyklu Wielkopostnych Wykładów Otwartych.
Tematem wykładu były wyzwania i perspektywy duszpasterskie w diecezji opolskiej. Najpierw słuchacze obejrzeli nagranie rozmowy z abp. Alfonsem Nossolem, emerytowanym ordynariuszem diecezji opolskiej, którą w Kamieniu Śląskim przeprowadził ks. Zygfryd Glaeser. Fragment tej rozmowy - przesłanie abp Nossola na Wielki Tydzień i święta wielkanocne można przeczytać TUTAJ.
Potem głos zabrał bp A. Czaja, który opisał wiele szczegółowych zadań i problemów, jakie czekają Kościół lokalny w najbliższej przyszłości.
- Bardzo ważne już jest i będzie coraz bardziej umiejętne rozeznawanie tego, co mówi Duch Święty do Kościoła. Nie duch tego świata. Trzeba się odnosić do zmysłu wiary Ludu Bożego. Chodzi o skorzystanie z charyzmatu nieomylności w wierzeniu całego ludu. Analogicznie jak u początków Kościoła na tzw. Soborze Jerozolimskim trzeba dziś rozeznawać wolę Bożą i szukać dróg odnowy Kościoła w procesie wzajemnego słuchania siebie i korzystając z tego, że święty Lud Boży jest namaszczony łaską Ducha Świętego. Podstawą jest zasada „Duch Święty i my”. Nie inaczej - mówił biskup opolski, omawiając jedno z wyzwań, jakim jest zmierzanie w kierunku Kościoła synodalnego.
Bp Czaja mówił również o praktycznych problemach, jakie wiążą się ze zmianami struktur i instytucji diecezji opolskiej. - Nie ma już możliwości uniknięcia łączenia ze sobą mniejszych parafii. Będzie coraz częściej tak, że dwie parafie będą miały jednego proboszcza. A ten może zamieszkać tylko na jednej plebanii. To już na dziś wielkie wyzwanie, trudne w realizacji, bardzo trudne do przyjęcia przez wiernych - podkreślał.
- Aktualna sytuacja w parafiach i w diecezji - nie tylko ekonomiczna - domaga się przemiany w życiu duchownych i świeckich. Nie tylko mentalnej, ale też na poziomie postaw i zachowań. W sercach duchownych trzeba już na dziś więcej otwartości i zaufania w odniesieniu do wiernych świeckich. By życie w parafii nie było ograniczone do posługi Słowa i sakramentów, trzeba dzielić się z wiernymi różnymi formami duszpasterskiej działalności. Zapraszać ich i formować do współodpowiedzialności i wspólnego działania. Pasterze sami o własnych siłach nie są już w stanie poradzić sobie z wielkim potrzebami ludu Bożego. Równocześnie wierni świeccy nie mogą ograniczać swego bycia w Kościele do udziału we Mszy św. i złożenia na tacę. Potrzeba ich świadomego zaangażowania w różnorakie formy apostolatu - mówił biskup.
- Z perspektywy 13. roku pełnienia posługi biskupa opolskiego mogę stwierdzić, że choć zmniejszył się liczebnie Kościół opolski, bo rośnie w liczbę społeczność pogan, a topnieje Kościół wierzących, to jednak Kościół nasz jest żywy, rodzi wiele owoców, ma duży potencjał dobra. Wiele dzieł i inicjatyw dobrze rokuje na przyszłość - mówił bp Czaja.