- Chcemy z miłością i wdzięcznością dzielić ten chleb z braćmi naszymi tu, w ojczyźnie naszej, i na całym świecie. Jesteśmy dziś świadkami, jak kruche są porządki ludzkie i jak bliskie jest widmo głodu - mówił Stanisław Tomczak, starosta dożynkowy.
Tradycyjnie w 3. niedzielę września na Górze św. Anny obyły się diecezjalne dożynki. Ze względu na deszczową i chłodną pogodę chwilę przed godz. 11 zapadła decyzja o przeniesieniu uroczystej Mszy św. z pięknie udekorowanej groty lurdzkiej do bazyliki św. Anny. W związku z tym rozpoczęcie Eucharystii zostało o pół godziny opóźnione, a poświęcenie koron żniwnych, przeniesionych przez delegacje parafialne z groty do krużganków na rajskim placu, odbyło się jeszcze przed Mszą św.
- Pandemia i wojna w Ukrainie spotęgowały inflację i drożyznę, dlatego coraz bardziej widoczna jest wielka niepewność. Chcemy polecać tych, którym przyjdzie się borykać z wiązaniem końca z końcem, żeby przetrwać. Najbliższe miesiące mogą być trudne i dla rolników, i dla wszystkich mieszkańców naszej ojczyzny i innych krajów - mówił bp Andrzej Czaja przed poświęceniem koron żniwnych.
- Chcemy prosić o to, byśmy potrafili sprawiedliwie dzielić się tym, co nam Pan Bóg daje. Byśmy nie myśleli tylko o sobie - podkreślał ordynariusz.
Poświęcenie koron żniwnych w krużgankach na rajskim placu. Anna Kwaśnicka /Foto GośćW prezbiterium annogórskiej bazyliki ustawiono przepiękną koronę z parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zubrzycach. Starostami dożynkowymi zostali Stanisław Tomczak z Głubczyc, prowadzący gospodarstwo rolne o powierzchni 130 ha, specjalizujący się w hodowli trzody i bydła, oraz Ewa Jarosz z miejscowości Równe, prowadząca razem z mężem i rodzicami gospodarstwo rolne o powierzchni 150 ha, na których uprawiane są pszenica, rzepak i kukurydza.
- Od najdawniejszych czasów człowiek miał potrzebę wyrażania wdzięczności swojemu Bogu za dary, które od Niego otrzymał. Przychodzimy dzisiaj i my, rolnicy dekanatu głubczyckiego, z ziemi pięknej i żyznej, aby w imieniu wszystkich rolników ziemi opolskiej odwdzięczyć się Bogu pokłonem i modlitwą. Przynosimy chleb, symbol daru danego człowiekowi przez Pana Boga, ale i symbol pracy i ludzkich potrzeb - mówił S. Tomczak.
- Chcemy z miłością i wdzięcznością dzielić ten chleb z braćmi naszymi tu, w ojczyźnie naszej, i na całym świecie. Jesteśmy dziś świadkami, jak kruche są porządki ludzkie i jak bliskie jest widmo głodu. Pamiętamy o Jezusowym wezwaniu: "Wy dajcie im jeść". Rozumiemy, że choć korzystamy ze wsparcia nauki i zaawansowanej techniki, które są tak bardzo nam pomocne, to wiemy, że z Bożych rąk żyjemy, choć naszymi pracujemy - podkreślał starosta dożynkowy.
- Obecność pośród nas uciekinierów wojennych z Ukrainy i wojna tam trwająca od tylu dni to właściwie mocny przekaz, że tak nie musiało być, iż cieszymy się plonami. Gdyby Bóg nie pobłogosławił, Boska opatrzność nie ustrzegła swymi rękami, to przecież nie zawsze tak jest, co ta wojna pokazuje, że musimy się cieszyć pokojem, dostatkiem chleba, bezpieczeństwem. Myślę, że w tym roku stajemy przed Bogiem z takim szczególnym dziękczynieniem i z sercem nieco skołatanym. Trzeba nam dzisiaj, jako reprezentacja wszystkich rolników całej diecezji i ludu Śląska Opolskiego, dziękować z wielką żarliwością za dar Boskiej opatrzności, za chleb powszedni i za Chleb Eucharystyczny na tylu stołach w naszych świątyniach, który bezpiecznie możemy przyjmować. Tego już nie wszyscy doświadczają - mówił bp Czaja, prosząc o modlitwę o pokój i bezpieczne jutro.
W homilii ordynariusz podkreślał, że obecność rolników na dożynkach jest wymownym znakiem, że nie zapomnieli o Panu Bogu. Przekonywał też, że pamięć o Bogu nie może się sprowadzać tylko do dziękczynienia. - Jeśli co dnia bylibyśmy na Eucharystii, a w codzienności deptali Jego wolę, Jego przykazania, to jest to płytka pamięć o Bogu. Pamięć o Bogu wyraża się w tym, że żyję tym, co Pan mi dał. On mi dał Ewangelię, On mi dał przykazania. On mi mówi, jak mam żyć - mówił bp Czaja.
- "Obyś nie powiedział w sercu: »To moja siła i moc moich rąk zdobyły mi to bogactwo«. Pamiętaj o Twoim Panu Bogu, bo On udziela ci siły do zdobycia bogactwa". Po 1989 r. dobra zaczęły wzrastać w naszym społeczeństwie, po wejściu do Unii Europejskiej - tym bardziej. I czy nie unieśliśmy się pychą? Czy zbyt dużo nie przypisujemy dziś sobie? Mojżesz nas przestrzega, że gdy będzie ci się żyło lepiej, niech się twe serce nie unosi pychą - nauczał ordynariusz.
Po modlitwie wiernych starostowie przekazali na ręce biskupa chleb, który przed końcem Mszy św. został przekazany na ręce robotników.
W procesji z darami chleby na ręce biskupa ofiarowały także parafialne delegacje m.in. z: Kalinowic, Nakła, Wysokiej k. Olesna, Gierałtowic, Nasiedla, Zubrzyc, Dzierżysławia, Ucieszkowa, Kościelisk, Leśnicy, Ligoty Prószkowskiej czy Radawia.
- Zdajemy sobie sprawę, że rok 2022 był trudny dla rolników, dlatego z ogromnym szacunkiem i pokorą stajemy dzisiaj tutaj, żeby wam podziękować za trud, który na co dzień ponosicie, żeby ziemia wydała obfite plony. Rolnictwo w diecezji opolskiej w dalszym ciągu należy do najlepszych w Rzeczypospolitej. Mieszkańcy Śląska Opolskiego są z was bardzo dumni. Niech kolejne lata dla was i waszych rodzin będą szczęśliwe i żeby natura była dla was łaskawa - życzył rolnikom starosta strzelecki Józef Swaczyna.
Tegoroczne dożynki diecezjalne przygotował dekanat głubczycki. Za rok zadanie to podejmie dekanat dobrodzieński.
- W sobotę 5 listopada o godz. 10 odprawiona zostanie Msza św. w kościele parafialnym w Opolu-Gosławicach w ramach Katolickiego Uniwersytetu Ludności Wiejskiej. Serdecznie zapraszamy też młodych rolników na nasze spotkania - zachęcał ks. Jan Polok, diecezjalny duszpasterz rolników.