Miejscowości kultywujące tradycję układania kwietnych dywanów otrzymały certyfikaty UNESCO zaświadczające o wpisie na listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości UNESCO.
To pierwszy w historii Opolszczyzny i Śląska wpis na listę UNESCO. - Każdy z naszych kościołów otrzymał ten dokument - cieszy się ks. Józef Żyłka, proboszcz parafii św. Elżbiety Węgierskiej w Kluczu (dekanat Ujazd).
W trzech miejscowościach tej parafii tj. w Kluczu, Olszowej i Zimnej Wódce oraz w sąsiedniej parafii pw. św. Jadwigi Śl. w Zalesiu Śląskim od wielu pokoleń trwa tradycja układania kwietnych dywanów na trasie procesji Bożego Ciała. Ta tradycja - wspólnie ze Spycimierzem k. Uniejowa, gdzie również jest kultywowana - została w grudniu 2021 r. wpisana na listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości UNESCO.
To jedna z pięciu tradycji w Polsce, których wartość została doceniona przez ogólnoświatową organizację ONZ ds. międzynarodowej współpracy w dziedzinie nauki, kultury i sztuki. Obok układania kwietnych dywanów są to: szopkarstwo krakowskie, kultura bartnicza, sokolnictwo i flisactwo.
Certyfikat UNESCO - podpisany przez jego dyrektor generalną Audrey Azoulay - odebrali 30 grudnia w Warszawie z rąk generalnego konserwatora zabytków, sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosława Sellina depozytariusze tradycji układania kwietnych dywanów. Byli to Teresa Sobota z Olszowej, Rajmund Muskała z Klucza, Beata Steiner z Zimnej Wódki i Andrzej Wróbel z Zalesia Śląskiego.
- Nie obawiam się, że ta tradycja związana z procesją Bożego Ciała zamieni się w turystyczną atrakcję. Kiedy zostałem tu proboszczem przed 37 laty, zastałem to jako wydarzenie religijne i nie było o tym wtedy słychać gdzieś szerzej. Zawsze procesja Bożego Ciała ma u nas charakter bardzo pietystyczny, religijny. Wcale nie robiono tego dla pokazu. Obecnie jest tak samo. Widać zaangażowanie ludzi. Zaraz po procesji mieszkańcy sprzątają te dywany - nie ma w tym nic z robienia dla pokazu. Widać to również po udziale w procesji. Najpierw wszyscy uczestniczą we Mszy św. a potem idą w procesji, nie stoją z boku, przyglądając się. W Kluczu nie ma orkiestry, a ludzie sami śpiewają, prowadzą dialog śpiewany z księdzem, modlą się. Znają teksty liturgiczne, teksty pieśni. Ten udział w procesji jest naprawdę religijny - mówi ks. Józef Żyłka.
Certyfikaty UNESCO można zobaczyć w każdym z trzech kościołów parafii Klucz.