Mówiąc o poszanowaniu wiary, dochodzimy do pytania, czy wszystko jedno, jaka wiara i czy każdy rodzaj wiary jest jednakowo dobry?
W wierze jest zapisany brak oczywistości. A równocześnie zjawisko wiary jest powszechne.
Tę powszechność szanować trzeba, gdy myślimy o Bogu – choćby komuś wydawał się nierzeczywisty. Szanować trzeba też wierzącego człowieka, który jest materialnie istniejącą osobą. Jedną z jego cech jest wiara, a jej powszechność jest zastanawiająca w czasie i w przestrzeni. Nie można jej zbyć gładkim słowem. Powszechność wiary w różnorodności wyznań i przekonań skłania do wnikania w jej treść, do szacunku dla jej różnych dróg. Dotykamy tu jednego z ważnych prawideł etyki – właśnie owego szacunku. Mamy stosowne określenia owych przekonań i odmian, także nazwy wspólnot gromadzących ludzi jednakowej wiary. Ale też wiadomo, jak nieraz wrogo jedni odnoszą się do ludzi innych nurtów. I to jest złe, bywa, że bardzo złe, i prowadziło do wojen.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się