O neurochirurgii, nowoczesnych możliwościach obrazowania i endoskopii także w opolskich ośrodkach opowiadał opolanom dr hab. Dariusz Łątka.
Wykład pt. „Neurochirurgia – miłość odwzajemniona” odbył się 9 maja w Centrum Aktywizacji Społecznej (CAS) w Opolu w ramach cyklu Salon Opolskiej Nauki. Neurochirurg i neurotraumatolog dr hab. n. med. Dariusz Łątka jest kierownikiem Oddziału i Kliniki Neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Uniwersyteckiego w Opolu, profesorem Uniwersytetu Opolskiego, a od 2022 r. prezydentem Polskiego Towarzystwa Chirurgii Kręgosłupa.
Przede wszystkim jednak jest fascynatem leczenia endoskopowego i innowatorem we wprowadzaniu nowoczesnych metod leczenia neurochirurgicznego.
Rewolucja w technologii
Z Opolem związany jest od lat 90. ub. wieku, a odkąd w 1997 r. powstało Wojewódzkie Centrum Medyczne – dziś Uniwersytecki Szpital Kliniczny – z tym ośrodkiem, w którym od 25 lat kieruje oddziałem neurochirurgii. – Dla neurochirurgii polskiej ostatnie trzy dekady to okres nadrabiania postkomunistycznych opóźnień w diagnostyce, wizualizacji i technice operacyjnej – tłumaczy. – W chirurgii kręgosłupa to transformacja od rozległych operacji, wymagających 2–3-tygodniowej hospitalizacji, do minimalnie inwazyjnych przezskórnych endoskopowych zabiegów, które wymagają ledwie kilkugodzinnych pobytów w chirurgicznym ambulatorium. Dziś neurochirurgia opolska to prężny, rozpoznawalny w kraju ośrodek kliniczny, wykonujący blisko 2000 operacji rocznie – mówił.
„Iphone neck” coraz powszechniejszy
Tzw. iphone neck, czyli kark człowieka używającego ismartfona, to zwyrodnienia tworzące się przez ciągłe schylanie głowy w trakcie korzystania telefonów komórkowych. – Choroby degeneracyjne kręgosłupa stają się epidemią naszych czasów. Dla nas, neurochirurgów, oznacza to, że przez najbliższe lata będziemy mieli pełne ręce roboty – przyznaje D. Łątka. – Kiedyś operowaliśmy jeden kręgosłup szyjny na miesiąc, teraz po dwa dziennie. Rośnie liczba pacjentów kwalifikujących się do operacji, a metody są mniej inwazyjne, więc chorzy chętniej się na nie decydują. Coraz częściej też pacjentami są ludzie młodzi, aktywni zawodowo – mówi. Niestety publiczny system finansowania opieki zdrowotnej nie nadąża za rozwojem technologii. Katalog świadczeń często nie przewiduje racjonalnego refinansowania nowoczesnych metod, zwłaszcza realizowanych w trybie ambulatoryjnym. Potrzeba także młodych, wyspecjalizowanych kadr, stąd prof. Łątka był jednym z inicjatorów powstania kierunku lekarskiego w Uniwersytecie Opolskim.
Endoskopia i obrazowanie
Prof. Łątka wraz z zespołem z neurochirurgii USK chętnie przeprowadza innowacyjne operacje. Szeroko opisywany był pierwszy w Polsce zabieg endoskopowej stabilizacji kręgosłupa wykonany w warunkach ambulatoryjnych. – Mówiąc obrazowo, włożyliśmy w ciało pacjentki rurkę o przekroju długopisu, usunęliśmy przez nią to, co było do usunięcia, i przez tę samą rurkę włożyliśmy implant, który „nadyma się” w organizmie. Wykonaliśmy również resekcję wewnątrzkanałowej torbieli, czyli zmiany patologicznej. Potem przezskórnie założyliśmy cztery śruby, by to wszystko ustabilizować. Wszystko trwało 8 godzin (przy kolejnych operacjach czas ten można by skrócić do 5). Pacjentka miała cztery niewielkie nacięcia na skórze – bez utraty krwi, bez przecinania mięśni – opisuje. Z pasją opowiada o wspomaganiu wyobraźni chirurga obrazem (przez tomografię komputerową, rezonans magnetyczny, angiografię) i nawigacji śródoperacyjnej, która umożliwia optymalne dotarcie do trudno dostępnych miejsc. Mówi też o mikroskopach operacyjnych, które zapewniają dużą precyzję w umieszczeniu śrub w ciele pacjenta oraz o osiągnięciach w neuroanestezjologii, takich jak spektakularne operacje w wybudzeniu czy zatrzymywanie krążenia w operacjach tętniaków wewnątrzczaszkowych. Pionierska w kraju była ubiegłoroczna operacja, endoskopowa separacja nowotworu kręgosłupa z zastosowaniem ultranowoczesnych implantów karbonowych, co umożliwiło dalsze leczenie onkologiczne, stereoradioterapię. – Współpracujemy z Opolskim Centrum Onkologii i z oddziałem neurochirurgicznym w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. św. Jadwigi w Opolu, zwłaszcza w przypadku pacjentów neuronaczyniowych. Tam sala operacyjna jest bezpośrednio przy sali operacyjnej neurointerwencji naczyniowej. To nieraz pozwoliło uratować pacjenta, który nie przeżyłby transportu – tłumaczy. Jak podkreśla, neurochirurgia jest pracą zespołową.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się