Peregrynacja relikwii św. Teresy z Lisieux w strzeleckich zakładach karnych.
Peregrynujące w Polsce (13-29 sierpnia) relikwie św. Teresy z Lisieux, z inicjatywy kapelana strzeleckich zakładów karnych ks. Józefa Krawca i współpracy tamtejszej Wspólnoty Błogosławieństw oraz parafii pw. św. Wawrzyńca, 24 i 25 sierpnia przebywają w Strzelcach Opolskich (nieco szerzej o tym TUTAJ). Najpierw – po podróży z Pomorza - zostały krótko przywitane we Wspólnocie Błogosławieństw, a potem pojechały do Zakładu Karnego nr 1.
- Nasz czas jest krótki. Do 20.00 Tereska musi opuścić nasz kryminał. To jest spotkanie, które jest szansą, żeby każdy z nas powiedział jej o swoim pragnieniu związanym z dobrym życiem. Chciejcie się jakoś spotkać ze św. Tereską - zachęcał ks. Józef Krawiec przychodzących w trzech turach do więziennej kaplicy więźniów strzeleckiego „kryminału”.
Kapelan prosił osadzonych, by podchodzili do wielkiego relikwiarza (waży 150 kg i zawiera kość piszczelową św. Tereski) i dotykali go, brali ze sobą płatki róży jako konkretny znak bliskości ze świętą. Jeszcze przed wstąpieniem do klasztoru karmelitanek modliła się ona o nawrócenie mordercy trzech ludzi, skazanego na śmierć Henriego Pranzziniego. Przed egzekucją poprosił o księdza i ucałował krucyfiks.
Wielu z uczestniczących w tym niecodziennym spotkaniu więźniów podchodziło do ozdobnego relikwiarza w kształcie sarkofagu, klękało na klęczniku, mocno przyciskało płatki róż do osłony relikwiarza. Przejmująco brzmiał refren pieśni „O Jezu, Tyś sam radością mą. Jedynym szczęściem jest kochać Cię” w wykonaniu niskich, chropawych męskich głosów.
- Tereska powiedziała o tym człowieku (Pranzzinim – przyp. ak), który - jak to się mówi – miał „trzy głowy na sumieniu”, że wierzy w to, że Pan Bóg go ocali nawet, jak on się przed śmiercią nie nawróci. To jest dla nas wielka nadzieja. Jak dobrze, że ona jest tu z nami - mówił ks. Krawiec.
Przed 20.00 relikwiarz św. Tereski z Lisieux opuścił strzelecki Zakład Karny nr 1. Relikwie zostały zawiezione do kościoła parafialnego pw. św. Wawrzyńca, gdzie do północy trwało czuwanie, a o północy została odprawiona Msza św. Po niej bus z relikwiarzem pojechał do domu „Barki” - wspólnoty byłych więźniów i bezdomnych k. Strzelec Opolskich, gdzie do rana potrwa czuwanie przy relikwiach Małej Tereski. Potem będą one przewiezione do zakładu karnego nr 2 w Strzelcach Opolskich, gdzie znów więźniowie będą mieli okazję prosić tę niezwykłą świętą o łaski dla siebie i swoich bliskich.
Więcej w "Gościu Opolskim" nr 35 na 3 września br.