W wigilię uroczystości Wszystkich Świętych ulicami Opola przeszła procesja z relikwiami bł. rodziny Ulmów.
Relikwie bł. rodziny Ulmów peregrynują po diecezji opolskiej od soboty 28 października. Nawiedziły już Racibórz, Jemielnicę i Kędzierzyn-Koźle. Od 31 października do 2 listopada goszczą w Opolu.
Dziś modlili się przy nich mieszkańcy Domu Księży Emerytów, pracownicy Kurii Diecezjalnej, a także domownicy Domu Matki i Dziecka w Opolu-Grudzicach. Wieczorem odbyły się centralne uroczystości. O 17.15 rozpoczęło je nabożeństwo w kościele franciszkanów.
Indywidualna modlitwa przy relikwiach w kościele oo. franciszkanów. Anna Kwaśnicka /Foto Gość- Spotykamy się w wigilię uroczystości Wszystkich Świętych. Opatrzność sprawiła, że to właśnie ten wieczór jest czasowym kontekstem obecności w Opolu relikwii bł. rodziny Ulmów. Chcemy, spoglądając na te relikwie i oddając im cześć, uwielbiać przede wszystkim dobrego Boga, źródło wszelkiej świętości. Chcemy, spoglądając na bł. rodzinę Ulmów, modlić się wspólnie za wszystkie rodziny, zwłaszcza naszej opolskiej diecezji - powiedział bp Waldemar Musioł, który następnie odmówił wraz z wiernymi litanię do bł. Józefa i Wiktorii Ulmów z dziećmi.
Po nabożeństwie relikwie oraz obraz błogosławionej rodziny z Markowej zostały procesyjnie przeniesione do kościoła "na Górce". W drodze relikwiarz nieśli Rycerze św. Jana Pawła II.
O 18.00 rozpoczęła się Msza św., której przewodniczył bp Waldemar Musioł. Wraz z nim przy ołtarzu stanęli duszpasterze parafii Matki Bożej Bolesnej i św. Wojciecha, o. Lucjusz Wójtowicz - gwardian klasztoru franciszkanów oraz ks. Paweł Chyla - dyrektor Wydziału Duszpasterskiego.
- W liturgii uroczystości Wszystkich Świętych Pan Bóg zdradza nam swoje marzenie o nas, swoje marzenie o naszej świętości. Widzi w każdym z nas, małym i dużym, materiał na świętego i chce, byśmy oglądali Go w niebie - powiedział u początku homilii bp Musioł.
- Dziś w naszej wspólnocie spoglądamy z wyjątkowym wzruszeniem na obecną z nami w znaku relikwii rodzinę Ulmów: małżonków Józefa i Wiktorię oraz ich dzieci: Stasię, Basię, Władzia, Franciszka, Antosia i Marysię oraz bezimienne dziecko, które przychodziło na świat w momencie męczeńskiej śmierci matki. (…) Niech oni nam pomogą dzisiaj, drogie siostry i drodzy bracia, w przypomnieniu sobie marzenia Boga o każdym z nas, o naszej świętości. Ufamy, że nie będzie to droga męczeństwa, choć wiemy, że dzisiaj wyznawanie wiary nie jest już bezkosztowe. Trzeba się liczyć z wytknięciem palcami, wyśmianiem, a w przestrzeni wirtualnej często także hejtem tylko dlatego, że deklarujemy naszą przynależność do wspólnoty wierzących - podkreślił bp Musioł.
Wskazywał, że męczeństwo rodziny Ulmów poprzedzone było pięknym życiem, oddanym Bogu. Charakteryzując ich duchową drogę, wskazał na cztery cechy: wierność słowu Bożemu jako fundament ich domowego Kościoła, pasję i zaangażowanie społeczne, otwarcie na życie i dar potomstwa oraz wymykające się ludzkiej logice braterstwo i miłosierdzie.
- Ulmowie jako rodzina - zaświadczają o tym ich sąsiedzi - wiernie słuchali słowa Bożego podczas niedzielnej liturgii, a potem wracając do domu rozważali to słowo, kontynuowali jego medytację. Dowodem na to jest znaleziona w ich domu mocno zużyta i podkreślana Biblia - mówił biskup. - Kard. Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, który przewodniczył uroczystości beatyfikacyjnej w Markowej, wspomniał w homilii bardzo znaczące i krótkie słowo "tak", które było odręcznie napisane przy przypowieści o miłosiernym Samarytaninie. Wspomniał też o podkreśleniu w tej Biblii zdania, w którym Jezus zaprasza do miłości nieprzyjaciół. Możemy się domyślać, że wysłuchane słowo Pana dzień po dniu kształtowało ich odważny program życia - podkreślił.
- Słowo Boże, jego lektura, refleksja nad nim i odważniejsze wprowadzanie go w życie, myślę, że wciąż czeka na centralne miejsce w naszej indywidualnej i rodzinnej duchowości. Może czas to miejsce przygotować, a jeśli ono jest, to zrobić go w naszym życiu jeszcze więcej i dać mu bardziej centralne miejsce - zachęcił bp Musioł.Bp Waldemar Musioł przyjmuje dary ofiarne od dzieci. Anna Kwaśnicka /Foto Gość
Po błogosławieństwie biskup obdarował obecne w kościele dzieci cukierkami i obrazkami z wizerunkami świętych. Następnie do 21.00 trwało czuwanie prowadzone przez Domowy Kościół.
W środę, 1 listopada relikwie bł. rodziny Ulmów zagoszczą w kościele św. Michała w Opolu-Półwsi.