- Zapraszam, kto tylko może, przyjdźcie na Mszę św. i zasiądźcie do wspólnego stołu z ubogimi i bezdomnymi - mówi bp Rudolf Pierskała.
W Opolu po raz szósty odbędą się obchody Światowego Dnia Ubogich. Wydarzenie, które odbędzie się w niedzielę 19 listopada, przygotowuje diecezja opolska wraz z miastem Opole oraz instytucjami, które w codzienności niosą bardzo konkretną pomoc. - Chcemy spotkać się na wspólnym świętowaniu Światowego Dnia Ubogich, do którego zaprasza nas papież Franciszek każdego roku w 33. niedzielę zwykłą roku liturgicznego. Będziemy ten dzień przeżywać pod hasłem "Nie odwracaj twarzy od żadnego biedaka". To słowa zaczerpnięte z Księgi Tobiasza - informuje s. Aldona Skrzypiec SSpS, jałmużnik biskupa opolskiego.
Do niedzieli włącznie zbierane są nowe rękawiczki zimowe, zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. Te rękawiczki otrzymają wszystkie osoby bezdomne i ubogie, które wezmą udział w Światowym Dniu Ubogich. A do udziału we wspólnym świętowaniu zapraszają Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola oraz bp Rudolf Pierskała.
- Udział w tym dniu wynika z naszego przekonania i z dbałości o wszystkich mieszkańców. To istotne, abyśmy nie dbali tylko o wybraną grupę, o tych, do których nam najbliżej, ale byśmy pamiętali także o tych, którzy czasami wymagają szczególnej opieki bądź dobrego słowa, którzy oczekują wsparcia. Staramy się tak prowadzić politykę miasta, aby w różny sposób angażować się w działania, które prowadzone dla osób najuboższych. Robimy to z przekonania, że nie należy odwracać wzroku, nie należy chować się przed niecodziennymi wyzwaniami albo osobami przychodzącymi po pomoc, które niosą trudne doświadczenia, których my nie mamy - mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
W niedzielę 19 listopada w południe rozpocznie się Eucharystia w kościele ojców franciszkanów, po której wszyscy zaproszeni są na spotkanie przy stole pod namiotem ustawionym na placu przed opolskim amfiteatrem.
- Ważne są oba spotkania: przy stole eucharystycznym i stole uczty. Pan Jezus w Ewangelii powiedział, że jeśli zapraszamy na ucztę, to nie zapraszajmy tych, którzy się odwdzięczą i nas zaproszą, ale zapraszajmy ubogich, biednych , chromych, słabych, którzy nie mogą się odpłacić. Zapłatę otrzymamy w królestwie niebieskim. Nasi ubodzy i bezdomni, którzy doświadczają ograniczeń, braku domu i relacji, bardzo potrzebują spotkania przy stole, kiedy nie tylko dobrze zjedzą, ale kiedy nawiążą z nami relację, kiedy mogą się z nami podzielić, porozmawiać, a my możemy im okazać naszą empatię, życzliwość i uśmiech - podkreśla bp Rudolf Pierskała.
Tłumaczy, że opieka Pana Boga nad osobami bezdomnymi i ubogimi roztaczana jest przez wolontariuszy i dobrych ludzi, którzy stają się narzędziami w Jego ręku. - Mamy wspierać potrzebujących modlitwą, dobrym słowem, empatią, a także ofiarą materialną - wymienia biskup.
- Moi pracownicy dotarli z imiennymi zaproszeniami do osób ubogich i często widzieli łzy w ich oczach. Te osoby dzieliły się tym, że są biedne, ponieważ są samotne. W naszym mieście poziom ubóstwa jest bardzo niski, ale poziom samotności ogromny. Żyje wśród nas wielu samotnych starszych ludzi - zauważa Małgorzata Kozak, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
- Na wspólne świętowanie przygotowanych będzie ponad 2 tysiące porcji. Będzie 600 porcji kurczaka, będą różne zupy, bigos, ciasta. Nie bylibyśmy w stanie tego wszystkiego zrobić, gdyby nie pomagały nam organizacje pozarządowe. Wspomaga nas m.in. Polski Czerwony Krzyż, pacjenci MONAR-u gotują 600 porcji bigosu, a w Miejskim Ośrodku Pomocy Bezdomnym i Uzależnionym trwają przygotowania trzech rodzajów smalcu. Mieszkańcy schroniska zakupili wspólnie z pracownikami ośrodka mnóstwo słoniny i topią smalec - opowiada Małgorzata Kozak.
Wszyscy zasiądą przy nakrytych na biało stołach ozdobionych żywymi kwiatami. W tym roku będą to fiołki. Obok głównego namiotu będą też tzw. namioty życzliwości. W jednym będą eksperci: pracownik socjalny, prawnicy, psycholodzy. Będzie to mobilny ośrodek interwencji kryzysowej. W drugim namiocie, namiocie zdrowia, przyjmować będą lekarz i pielęgniarka.
W briefingu w opolskiej Kurii Diecezjalnej nt. zbliżających się opolskich obchodów Światowego Dnia Ubogich wziął udział pan Artur, który jest jednym z podopiecznych Domu Nadziei. - W Domu Nadziei mogę się wykąpać, dostaję odzież, jedzenie i wiele innych potrzebnych rzeczy. Jakiś czas temu miałem udar, również wtedy Dom Nadziei mi pomógł, a teraz o. Damian z s. Aldoną przygotowują mnie do I Komunii św. - dzieli się pan Artur. - Spotkanie podczas Światowego Dnia ubogich jest dla mnie ważne. Wtedy nie posiłek jest najważniejszy, ale ważne jest dla mnie spotkanie i rozmowy z innymi ludźmi - mówi.
Siostra Aldona dopowiada, że obecnie pan Artur oczekuje na mieszkanie chronione w gminie, z której pochodzi.
materiały organizatora