Wernisaż wystawy dyplomowej tegorocznych absolwentów opolskiego Liceum Plastycznego.
Dzisiaj maturzyści Publicznego Liceum Sztuk Plastycznych im. Jana Cybisa w Opolu uroczyście zakończyli 5-letnią naukę. Jej zwieńczeniem w czasie ceremonii szkolnej stał się wernisaż prac dyplomowych ze specjalności młodych plastyków: projektowania graficznego i projektowania przestrzeni, ceramiki, projektowania ubioru, technik rzeźbiarskich oraz malarstwa.
- Czujemy się jak wśród przyjaciół. Nasi absolwenci dzielą się swoimi przeżyciami, bardzo prywatnymi, bardzo emocjonalnymi, sprawiając, że mogliśmy poczuć, zrozumieć, zobaczyć. Wiesław Myśliwski, pisarz o duszy filozofa, napisał: "Człowiek musi z kimś być, z kimś myśleć, z kimś rozmawiać. Bez drugiego nie istnieje". Dlatego rozmawiajmy na tej wystawie ze sobą, byśmy sprawili, że istniejemy jako szkoła artystyczna - powiedziała Katarzyna Kubik, dyrektorka opolskiego "plastyczniaka", otwierając wystawę.
Gwar ponad setki osób wypełniał całą przestrzeń Galerii nad Odrą (ul. Barlickiego 15). Na wernisaż wraz z absolwentami PLSP przyszli/przyjechali rodzice, rodzeństwo, przyjaciele. Atmosfera była niezwykle ożywiona.
Wystawa "Dyplomy 2024" prezentowana jest w dwóch miejscach - także w Muzeum Diecezjalnym. Jego dyrektor ks. Wojciech Lippa jest wykładowcą historii sztuki w opolskim liceum plastycznym. W diecezjalnej placówce można zobaczyć prace malarskie i rzeźby absolwentów. - Już parę razy w historii odbywała się w Muzeum Diecezjalnym wystawa dyplomowa czy to Liceum Plastycznego, czy Wydziału Sztuki UO. W ubiegłym roku też była tu wystawa dyplomowa liceum. A w tym roku odbywa się ona w dwóch salach wystawowych, ponieważ dyplomantów jest 44 i w jednej sali ich prace by się nie pomieściły - powiedział ks. Lippa, witając przybyłych do Muzeum Diecezjalnego.
- Bardzo mi się ta wystawa podoba, bo taką sztukę lubię i cenię. Ponieważ wiadomo, co jest na tych obrazach, są piękne i zrozumiałe, oglądam je z przyjemnością. To jest żywa sztuka, a nie taka, którą Hegel w połowie XIX w. nazwał sztuką, która nie żyje - mówi Natalia Własenko, doktor fizyki kwantowej z UO.