Ważne, byśmy się nie nużyli pomocą

Pierwszy w tym roku transport humanitarny opolskiej Caritas dociera do szpitala na Ukrainie. Zawiera sprzęt medyczny i artykuły pielęgnacyjne.

Transport z pomocą dla szpitala psychiatrycznego w Iwano-Frankiwsku wyruszył w drogę we wtorek 13 sierpnia z magazynu Caritas Diecezji Opolskiej w Opolu-Winowie. Zawierał głównie urządzenia do pielęgnacji chorych, łóżka szpitalne i polowe, chodziki, krzesła toaletowe, sprzęt rehabilitacyjny, materiały medyczne, opatrunkowe i higieniczne, materace, bielizna, śpiwory i koce a także meble i sprzęt AGD. Łącznie to ok. 17-tonowy ładunek o wartości ok. 150 tys. zł.

- Ten transport to nie tylko dowód, że nie zapomnieliśmy o Ukrainie, ale też wołanie, byśmy nadal o niej pamiętali. Znużenie, przyzwyczajenie a jeszcze bardziej obojętność na tragedię Ukrainy, stawiają nas po stronie agresora, a tego nie chcemy. Apelujemy: nie zapominajmy o niej, o tym, za jakie wartości przelewa krew i znosi tę potworną wojnę. Oni bronią nie tylko swojej ojczyzny, ale i naszej - podkreśla ks. Arnold Drechsler, dyrektor Caritas Diecezji Opolskiej.

Dodaje, że transport dedykowany jest ukraińskim placówkom służby zdrowia (bo szpital w Iwano-Frankiwsku jest nie tylko odbiorcą darów, ale przekazuje je także innym potrzebującym). To do takich placówek medycznych w całym kraju trafiają z linii frontu ranni żołnierze.

Przesyłany asortyment przygotowano we współpracy z opolskim Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym przy ul. Wodociągowej w Opolu, a w sprawnym transporcie pomogła honorowa konsul w Opolu.

- Front i wojna, to nie tylko rany fizyczne, ale też psychiczne. Długotrwałe przebywanie na froncie i spotkanie się ze śmiercią i inwalidztwem jest traumatyczne, ofiarami są przeważnie młodzi ludzie i potrzebne jest im wsparcie psychiatryczne. Giną też i odnoszą rany także cywile i oni też potrzebują pomocy. To też trudne warunki dla personelu medycznego i pacjentów - choćby ciągłe alarmy bombowe, schodzenie do schronów, o ile są, zniszczenia. Nasz szpital od ponad 20 lat współpracuje ze szpitalami Ukraińskimi, m.in. we Lwowie, Iwanofrankiwsku, jest wymiana pracowników na stażach, pomoc doradcza. Tym razem pełnimy funkcję koordynatora, pomagając dobrać odpowiedni sprzęt. Te rzeczy pozwolą na wyposażenie nowego oddziału – wskazuje Krzysztof Nazimek, dyrektor opolskiego szpitala.

- To nieoceniona pomoc, ta medyczna, ale również inna. Realia są bowiem takie, że tam ciągle giną i cierpią ludzie - żołnierze,ale też i cywile. Potrzeby są ogromne, brakuje wszystkiego, więc Ukraińcy są wdzięczni za każdą pomoc i okazane serce. Szczególnie potrzebne są generatory prądu - to urządzenia, które są na wagę złota, zarówno w szpitalach jak i innych miejscach, bo po kilka godzin dziennie występuję przerwy w dostawie prądu. Przez to psuje się żywność, nie działa wiele urządzeń, zakłady przerywają pracę - wymienia Irena Pordzik, konsul honorowy Ukrainy w Opolu.

Ks. Drechsler przyznaje, że ofiarność społeczeństwa z czasem spada, stąd ciągły apel do ludzkich serc. Polskich darczyńców wspiera też darami niemiecka Caritas.

Od początku wojny to 11 duży transport na Ukrainę - poprzednie wyjeżdżały z różną częstotliwością.

- Teraz są one rzadsze, ale jest to pomoc bardziej celowana - staramy się przesyłać dokładnie to, co akurat jest potrzebne. Bezcenne są w tym kontakty między różnymi instytucjami, które pozwalają nam dobrze określić, co jest najpilniejszą potrzebą, ale także jak najlepiej to rozdysponować - podsumowuje Artur Wilpert z opolskiej Caritas.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..