- "Magnificat" Maryi i okoliczności, w jakich został wyśpiewany, mogą być scenariuszem waszego życia, waszej codzienności - powiedział bp Waldemar Musioł.
W Domu Pielgrzyma na Górze św. Anny trwa trzydniowa pielgrzymka Dzieci Maryi. To właściwie drugi turnus tegorocznej pielgrzymki. Pierwszy trwał od 20 do 22 września i wzięło w nim udział 410 osób, przede wszystkim z parafii rejonów opolskiego i kluczborskiego. Tym razem przyjechało 370 uczestników, głównie z parafii rejonów nyskiego i raciborskiego.
- To tereny, które zostały dotknięte powodzią, niepewnością i strachem. Chcemy tutaj, na Górze Ufnej Modlitwy, wołać do Pana o pomoc dla poszkodowanych i o wielką nadzieję dla nich, że z Bogiem można wszystko przetrzymać i poukładać - mówi ks. Łukasz Szuster, diecezjalny duszpasterz Dzieci Maryi. - W tym roku przyświeca nam hasło: "Magnificat - z pokolenia na pokolenie", bo chcemy już wejść w uroczystości jubileuszowe, które papież Franciszek rozpocznie w grudniu, otwierając Drzwi Święte w Rzymie i ogłaszając Rok Święty. Chcemy - jak Maryja - rozradować się w Duchu Świętym i chcemy - jak pokolenia ludzi przed nami - wielbić Boga właśnie tu, na Górze św. Anny - podkreśla ks. Szuster.
11.10.2024, Góra św. Anny. Diecezjalna Pielgrzymka Dzieci Maryi
W piątkowy wieczór dziewczęta w strojach mariańskich i ze sztandarami, których było 24, zebrały się w największej auli, by uczestniczyć w Mszy św. pod przewodnictwem bp. Musioła. Jednak nim rozpoczęła się Eucharystia, był czas na rozśpiewanie. Tu hitem okazała się piosenka "Będę wielbił Cię". Oczywiście z pokazywaniem, którym dyrygował ks. Tomasz Gruca. "Moją prawą ręką będę Cię uwielbiał, moją lewą ręką będę wielbił Cię. Moją prawą nogą będę Cię uwielbiał, moją lewą nogą będę wielbił Cię" - śpiewały marianki. Salę dosłownie rozsadzał dziecięcy entuzjazm.
Wielka radość unosiła się w powietrzu również podczas pieśni na wejście. Dziewczęta śpiewały "Magnificat", ale nie w aranżacji melancholijnej i spokojnej, a radosnej i pełnej entuzjazmu.
- Dziękuję za waszą mariańską codzienność, którą wyznacza nie tylko służba przy ołtarzu, służba przy poczcie sztandarowym czy prowadzenie modlitw, ale którą wyznaczają też godziny przygotowania do tej służby, zbiórek, spotkań formacyjnych, kursów animatorskich i wielu innych przedsięwzięć - podkreślił bp Musioł.
W homilii nawiązał do modlitwy "Magnificat", która uczy nas zwracania się do Boga nie tylko z prośbą, ale przede wszystkim z uwielbieniem i dziękczynieniem. - Maryja jest cudowną nauczycielką życia, a "Magnificat" jest nie tylko sposobem na naszą modlitwę, ale jest też sposobem na naszą codzienność, na nasze życie - zapewnił biskup. Przypomniał okoliczności spotkania Maryi z jej krewną Elżbietą, podpowiadając, jak czerpać ze schematu tych wydarzeń.
- Ten schemat jest bardzo prosty. Po pierwsze - zauważenie wielkiego dobra, zauważenie wielkiej łaski otrzymanej od Pana. Po drugie - wysiłek udania się w drogę. Po trzecie - modlitwa i doświadczenie wspólnoty, takiego życzliwego bycia na modlitwie razem. I wreszcie - po czwarte - służba, czyli ofiarowana komuś dobroć jako owoc tej modlitwy - wymienił i zachęcał, by te kolejne kroki realizować również w czasie trwającej pielgrzymki.
Natomiast mówiąc o owocach pielgrzymki, zachęcał do modlitwy w intencji tych, którzy doświadczyli dramatu powodzi, a także do zorganizowanie zbiórki czy przygotowania programu artystycznego, by parafialne wspólnoty Dzieci Maryi mogły zaprezentować go w domu pomocy społecznej czy domu dziecka, doświadczonych przez żywioł.
Po Mszy św. biskup wręczył dwóm mariankom certyfikaty ukończenia kursu dla animatorek. To Roksana Halek z parafii NMP Królowej Świata w Kędzierzynie-Koźlu oraz Anna Mróz z parafii Wniebowzięcia NMP w Opolu-Gosławicach. Pozostałe 17 absolwentek kursu certyfikaty odebrało podczas pierwszego turnusu pielgrzymki. Wśród nich była Kasia Langer z parafii Chrystusa Króla w Kadłubie. - W kursie wzięłam udział razem z koleżanką, bo w naszej parafialnej wspólnocie potrzebne były animatorki. Cieszę się, że to zrobiłam, bo bardzo mi się podobało to, co robiliśmy, po prostu pozytywnie spędziłam czas i wiele się nauczyłam. Teraz zdobytą wiedzę i umiejętności mogę wykorzystać w prowadzeniu spotkań - opowiada Kasia. - Ostatnio w naszej grupie wymieniłyśmy się swoimi różańcami, żeby w październiku modlić się za siebie wzajemnie. A w Dzień Papieski będziemy sprzedawać kremówki - opowiada.
Kurs dla animatorek odbył się w ramach trzech zjazdów, z których dwa pierwsze odbyły się w Częstochowie, a ostatni - w Diecezjalnym Domu Formacyjnym w Raciborzu-Miedoni. - Marianki rozwijały swoją duchowość maryjną, pisały ikonę i wykonywały własne różańce, uczyły się, jak animować spotkania i jak integrować grupę. Na ostatnim weekendowym spotkaniu były wykłady z Biblii czy dogmatyki, a także zajęcia praktyczne i egzamin końcowy - opowiada ks. Szuster. - Absolwentki kursu mogą prowadzić spotkania w parafialnych wspólnotach Dzieci Maryi - wyjaśnia.
Animatorką została m.in. Anna Mróz z Opola-Gosławic. - Nasza dotychczasowa animatorka zaręczyła się, więc było wiadomo, że ktoś będzie musiał ją zastąpił. Gdy rozpoczynał się kurs, w naszej wspólnocie marianek byłam najdłużej i byłam też najstarsza - wyjaśnia Ania. Czego nauczyła się na kursie? - Przede wszystkim otwartości - odpowiada bez wahania. - Nauczyłam się też, jak rozmawiać z młodszymi dziewczynami, jak do nich dotrzeć czy jak je upomnieć w taki sposób, żeby dobrze to przyjęły. Kiedy zastanawiam się, jak poprowadzić takie czy inne spotkanie, staram się przypominać sobie, jak robiła to moja animatorka - dodaje.
Biskup Musioł wręczył również dyplomy wyróżniające za wzorową służbę i aktywność we wspólnocie Dzieci Maryi. Życzył dziewczętom, by wysokich lotów nie obniżały.