- Jeśli chcemy, żeby nasza modlitwa była miła Bogu, owocna i skuteczna, to trzeba się modlić jak ubogi – mówił bp Andrzej Czaja podczas VIII Światowego Dnia Ubogich w Opolu.
Opolskie obchody VIII Światowego Dnia Ubogich rozpoczęły się Mszą św. w kościele pw. MB Bolesnej i św. Wojciecha (na Górce).
- W sposób szczególny w czas VIII Światowego Dnia Ubogich powierzamy tych, którzy na co dzień doświadczają różnych trudnych sytuacji egzystencjalnych – ubogich, was tu zgromadzonych, którzy korzystacie z naszego Domu Nadziei w Opolu, ale i wszystkich ubogich żyjących na ziemi Śląska Opolskiego, ubogich Kościoła opolskiego, ale także nie zapominamy o tych, którym doskwiera ubóstwo niewidoczne dla oka: ubóstwo duszy tych, którzy przeżywają trudne chwile swojego życia, gdzieś na ścieżkach wiary się zagubili – powiedział na początku Eucharystii biskup opolski Andrzej Czaja, który przewodniczył koncelebrze.
Wspólnie z ordynariuszem Eucharystię odprawiali m.in. bp Waldemar Musioł i ks. Bogusław Król, proboszcz parafii „na Górce”. W kościele obok parafian zgromadzili się także bezdomni, osoby samotne i potrzebujące, szukające wsparcia, wolontariusze „Domu Nadziei” z jego inicjatorką s. Aldoną Skrzypiec SSpS, jałmużniczką biskupa opolskiego.
Światowy Dzień Ubogich w Opolu obchodzony jest po raz siódmy. W kazaniu bp A. Czaja kilkakrotnie nawiązywał do orędzia papieża Franciszka – który zainicjował Światowy Dzień Ubogich - na tegoroczny Dzień pt. „Modlitwa ubogiego dociera do Boga".
- Jezus w Ewangelii mówi do nas dzisiaj: czuwajcie i módlcie się. O jaką modlitwę chodzi? Piękną podpowiedź znajdujemy w orędziu papieża Franciszka. Papież pisze, że skoro modlitwa ubogiego zawsze dociera do Boga, to znaczy, że jest szczególnie skuteczna. Zatem jeśli my chcemy, żeby nasza modlitwa była miła Bogu, owocna i skuteczna to trzeba się modlić jak ubogi. Trzeba pokory w naszym sercu i uświadomienia sobie, że przed Bogiem wszyscy jesteśmy ubodzy. Wówczas odkrywamy, że „nikt nie jest wykluczony z Bożego serca, ponieważ przed Nim wszyscy jesteśmy ubodzy i potrzebujący. Wszyscy jesteśmy żebrakami, ponieważ bez Boga bylibyśmy niczym. Nie mielibyśmy nawet życia, gdyby Bóg nam go nie dał. A jednak, jakże często żyjemy tak, jakbyśmy byli panami życia lub jakbyśmy musieli je zdobyć! Mentalność światowa wymaga od nas, abyśmy stali się kimś ważnym, abyśmy wyrobili sobie imię na przekór wszystkim i wszystkiemu, łamiąc zasady społeczne w celu zdobycia bogactwa. Cóż za smutna iluzja! Szczęścia nie osiąga się gwałcąc prawa i godność innych osób” – mówił opolski ordynariusz.
Opolskie obchody Światowego Dnia Ubogich od początku organizowane są wspólnie przez urząd miasta i kurię diecezjalną, ich wydziały i jednostki pomocowe oraz organizacje pozarządowe. W tym roku wspólny posiłek przygotowano na pl. Kopernika (przed galerią „Solaris”) sąsiadującym z kościołem „na Górce”. Rozstawiono tam duży namiot biesiadny, który był ogrzewany (i to mocno!). Za stołami usiadło ok. trzystu ludzi – ubodzy i ci, którzy chcą im pomagać na różne sposoby. Wolontariusze Domu Nadziei, PCK i Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie usługiwali przy stołach. Można było posilić się żurkiem (PCK), bigosem (ugotowanym przez MONAR w Zbicku) czy panierowanymi kawałkami kurczaka. Gospodynie z wszystkich miejscowości gminy Łubniany napiekły ciast, które ledwie pomieściły się w żółtym namiocie – jednym z kilku rozstawionych wokół dużego namiotu. W innych można było m.in. zasięgnąć porady psychologa czy prawnika, zaopatrzyć się w ciepłe czapki, szaliki, rękawiczki, koce, kołdry itp. Na scenie w namiocie występowały dzieci z Ośrodka Readaptacji Społecznej „Szansa” i zespół „Fest”.
- Często nam się wydaje, że ubodzy są ci, którzy mają mało, albo którzy żyją biednie. Ale można być człowiekiem szczęśliwym a niekoniecznie wiele posiadać. A można posiadać wszystko i wcale nie być szczęśliwym. Dzisiaj jesteśmy tu po to, żeby czuć, że jesteśmy wspólnotą, jesteśmy razem i o siebie dbamy. Oczywiście nie tylko w tym dniu. Ubogi jest nie ten, kto jest nieszczęśliwy, ale ubogi jest ten, kto nie potrafi dostrzec innych, którym należy pomóc – powiedział przed obiadem prezydent miasta Arkadiusz Wiśniewski.
- Z całego serca wam życzymy, abyście nigdy nie stracili tej nadziei, której źródłem jest Bóg. On, który nas kocha, który jest z nami, ma wielką w sobie moc i pragnie naszego szczęścia. Trzeba tylko wierzyć, bo ten, kto ma wiarę w sercu, ma nadzieję nawet w najtrudniejszych chwilach życia. Życzymy wam, żebyście doświadczali nie tylko bliskości Boga duchowej, ale i fizycznej obecności Boga w osobach, które spieszą wam z pomocą. Byście w nich widzieli dłonie Boskie opatrzności, Serce Boże okazywane wam w ten sposób - powiedział biskup opolski do zebranych w namiocie, dziękując równocześnie prezydentowi za organizację Dnia Ubogich w Opolu i wolontariuszom, którzy na co dzień pomagają potrzebującym.