Jubileuszowy koncert w parafii Świętych Rocha i Sebastiana w Starych Budkowicach.
Zbliża się wspomnienie św. Cecylii, patronki muzyków kościelnych. W Starych Budkowicach koncert ku czci św. Cecylii odbył się w niedzielę 17 listopada już 25. raz. Parafialna schola Cantus Mirabilis, chór Spotkanie i orkiestra dęta Camerata pod kier. Bernadety i Ernesta Malików zaprezentowały różnorodny repertuar - od utworów chorałowych po współczesne a w drugiej części koncertu także gospel. Jak co roku wybrzmiała też pieśń ku czci świętej Cecylii w opracowaniu Jarosława Jasiury oraz kilkakrotnie utwór, z którego wziął tytuł tegoroczny koncert: "Nie nam, Panie, nie nam lecz Temu imieniu chwała".
Państwo Bernadeta i Ernest Malikowie - to małżeństwo, które prowadzi muzycznie parafialne formacje, angażują się w to także ich dzieci. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćArtyści występowali osobno, w mniejszych składach - męskim i żeńskim, ale także razem, tworząc zespół złożony z ponad 90 osób. Delikatne dziecięce i kobiece głosy mieszały się z męskim basem, całości dopełniała orkiestra i band, dając wiele radości, to znów skłaniając do zadumy i modlitewnego skupienia - zwłaszcza, gdy w centralnej części koncertu nastąpiło wystawienie i adoracja Najświętszego Sakramentu. A na końcu obecny na wydarzeniu bp Waldemar Musioł poświęcił obraz św. Cecylii.
- Chcemy dziś nie tylko adorować jej piękno czy wokalne zdolności, które uczyniły ją patronką muzyki kościelnej, ale zobaczyć jej wielką miłość do Jezusa i gotowość odważnego świadectwa wiary. Chcemy przy dźwiękach tej cudownej muzyki inspirować się nią, jej odwagą się zawstydzić i wzmocnić swoją wiarę - mówił. Wyraził wdzięczność muzykom podkreślając, że ten koncert nie tylko uruchomił w słuchaczach wrażliwość i pozwolił unieść się nieco ponad ziemię, ale też umożliwił dialog z Bogiem przez muzykę, doświadczenie wspólnoty Kościoła i otwierał serca. - Życzę sobie i Wam, by te usłyszane dźwięki i wyśpiewane słowa pozwoliły wędrować w głąb siebie, ale też wzwyż, ponad to, co nas trzyma przy ziemi i w dal, by marzyć o życiu po śmierci. Niech po wyjściu z kościoła nadal towarzyszy nam modlitwa tyle razy dziś wyśpiewana: "Nie nam, Panie, nie nam lecz Temu imieniu chwała" - podsumował.
Jubileuszowy koncert
Koncert ku czci św. Cecylii w Starych Budkowicach
Między utworami był czas na krótkie przedstawienie historii zespołów, ich założycieli: Józefa Wilkosińskiego (chór), Johannesa Wodarza (orkiestra) i samych koncertów cecyliańskich, a także przypomnienie artystów, którzy gościnnie brali w nich udział. Wśród nich m.in. zespół Przecinek (2007), chór Camerata z Jasnej Góry (2009), chór Diecezjalnego Instytutu Muzyki Kościelnej w Opolu (2011); Michał Blechinger - organy (2013), Beata Bednarz z zespołem (2015), Katarzyna Młynarska (2017), a w 2020 podczas pandemii w nabożeństwie transmitowanym internetowo zespół Silver Brass.
Od dłuższego czasu orkiestrę prowadzi Ernest Malik, a scholę i chór jego żona Bernadeta, oni też zainicjowali tam koncerty cecyliańskie.
- W parafii już były zespoły na całkiem niezłym poziomie, więc przejmując je mogliśmy po prostu to rozwijać. Mieliśmy też szczęście do proboszczów - i śp. ks. Jerzy Bortel, ks. Waldek Klose i teraz ks. Piotr Kierpal byli bardzo przychylni muzyce. Te koncerty wymagają dużo pracy, godzin prób, ale cieszymy się, jak potem ktoś się wzrusza. Wszyscy działamy na chwałę Bożą i staramy się dać to, co najlepsze - przyznaje Ernest Malik, dyrygent orkiestry i budkowicki organista.
- Staram się przyjeżdżać na te koncerty, choć mam tu ok. 60 km. Prócz wielu wrażeń wynoszę stąd zawsze inspiracje, bo też śpiewam w chórze, to po prostu niesie człowieka, pozwala się wznieść ponad ziemię, jak powiedział biskup - dzieli się wrażeniami Irena Czaja z Racławiczek. - Warto przyjechać! Można tylko pogratulować wykonawcom i prowadzącym - dodaje Jan Czajkowski.
Muzyczna parafia
W centrum był Pan Bóg i to na jego, a nie swoją chwałę śpiewali i grali w Starych Budkowicach. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćKoncert ku czci św. Cecylii to tez okazja do pokazania działających w Starych Budkowicach grup muzycznych.
- Mamy scholę, chór i orkiestrę. To są ludzie, którzy mają swoje rodziny, pracę, najczęściej nie mają muzycznego wykształcenia, a poświęcają czas na próby, angażują się i przez to liturgia jest piękniejsza. Dlatego ten jubileuszowy koncert zrobiliśmy z rozmachem - niech nas widzą, słyszą i zazdroszczą w dobrym sensie, znaczy chęci naśladowania - zaznacza ks. Piotr Kierpal, proboszcz i diecezjalny duszpasterz muzyków kościelnych. Pytany o receptę na tak aktywne życie muzyczne w parafii stwierdza: - Potrzebny jest otwarty proboszcz, by znalazł dobrego animatora muzycznego, który swoją pasją będzie zarażał innych. A potem by dał mu przestrzeń do działania i docenił.
Wśród słuchaczy był poprzedni proboszcz, ks. Waldemar Klose, obecnie posługujący w Walcach, który przyznaje: - Ja się tu wiele nauczyłem muzycznie, wielka w tym zasługa ks. Bortla, który zaangażował panią Bernadetę. I dlatego w obecnej parafii powiedziałem ludziom, że moim marzeniem, po doświadczeniach z Budkowic jest, żeby i tam powstała schola. I już jest od 1,5 roku. To wielka radość, bo przez takie śpiewanie cały człowiek wzrasta i zbliża się do Boga - opowiada.
Rozpiętość wiekowa śpiewających i grających jest duża.
- Z roku na rok dochodzą chętni - w tym roku już sześciolatki. Stąd też ważna jest wychowawcza i ewangelizacyjna rola chóru - są przez to obecni w kościele, na próbach, można powiedzieć, jakie jest święto, zaczynamy próby modlitwą, młodsi patrzą na starszych. Najstarsi ze scholi przechodzą do chóru. Dla dorosłych to odskocznia od problemów, tworzy się taka wspólnota - mówi Bernadeta Malik, organistka i dyrygentka.
- Ja najpierw grałem w orkiestrze w Laskowicach, a jak się tu przyżeniłem, to w budkowickiej. Byłem najstarszy, bo to była orkiestra młodzieżowa, więc jak 25 lat temu powstał chór, to przeszedłem do chóru i śpiewam w basach. A w orkiestrze na tenorze gra syn, córka też grała jak mieszkała tutaj. To trzeba kochać, ale warto! - podsumowuje Paweł Pośpiech, jeden z wykonawców.