Nagrody Peregryna z Opola trafiły w ręce prof. Anny Łabno, druhny Marii Markuszewskiej oraz małżonków Marii i Leonarda Richtów.
Już po raz 20. Katolickie Stowarzyszenie "Civitas Christiana" rozdało nagrody Peregryna z Opola, które przyznawane są za umiłowanie sprawiedliwości.
- Ważny wkład w ustanowienie tej nagrody miał Tadeusz Staszczak, ówczesny przewodniczący stowarzyszenia. W 2004 r. minęło 10 lat od tragedii wielkiego ludobójstwa w Rwandzie, były też inne wydarzenia, które kazały pytać o to, czy należycie doceniamy sprawiedliwość. Gdybyśmy zapytali kogokolwiek, to każdy powie, że pragnie sprawiedliwości. Każdy jej pragnie, tylko każdy pojmuje ją i realizuje na różny sposób - mówi ks. dr hab. Piotr Sadowski, prof. UO, przewodniczący Kapituły Nagrody Peregryna z Opola.
- Kiedy szukaliśmy patrona dla tej nagrody, ukazało się tłumaczenie kazań Peregryna z Opola, które były inspirujące i twórcze. Chociaż Peregryn był inkwizytorem, co niektórych przeraża, ale był inkwizytorem bardzo prawym. W jego kazaniach jest tyle personalizmu, że nie zawahaliśmy się, żeby obrać go za patrona - wspomina ks. Sadowski.
Gala wręczenia nagród odbyła się w poniedziałek 25 listopada w Muzeum Uniwersytetu Opolskiego. U jej początku przypomniano wszystkich laureatów na przestrzeni lat. Warto podkreślić, że w tym gronie znaleźli się ludzie z różnych środowisk, m.in. naukowcy, lekarze, prawnicy, społecznicy, księża czy siostry zakonne.
Wczoraj to grono szlachetnych, dobrych i sprawiedliwych ludzi powiększyło się o kolejne cztery osoby. Prof. dr hab. Anna Łabno została nagrodzona za ukonkretnianie umiłowania sprawiedliwości w pracy naukowej i dydaktycznej, za angażowanie się w ochronę dziecka poczętego i promowanie cywilizacji życia oraz za wrażliwość na sytuację rodzin wychowujących dziecko z niepełnosprawnością.
Laureatka jest kierownikiem Katedry Prawa Konstytucyjnego na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach.
- Pani profesor znana jest jako doświadczony pracownik nauki, dydaktyk, prawnik konstytucjonalista, orędownik o założenie aksjologiczne nowoczesnego państwa, dotyczące rządów prawa, solidarności społecznej i solidaryzmu, sprawiedliwości, wolności i równości, etyki, moralności, świadomości społecznej. Cechuje ją kultura osobista, obiektywizm i bezstronność w prezentowaniu swoich myśli oraz wiedza i kompetencja, jak i zgodność między postępowaniem w życiu zawodowym i prywatnym - podkreśla dr Andrzej Drzewiecki, który wygłosił laudację. - Cechuje ją myślenie analityczne w nauce i praktyce prawniczej. W sporach nad treścią prawa występowała często argumentując i odwołując się do wartości absolutnych, które muszą być nieustannie pielęgnowane, podkreślając, że kształt systemu prawa głównie zależy od nas samych. Dzięki swojej mądrości dostrzega racjonalne granice zarówno myśli, jak i działań. Mądrość życiowa pani profesor przejawia się w myśleniu, mówieniu i zachowaniu oraz w życiu osobistym, społecznym i zawodowym - mówi laudator.
Prof. Anno Łabno podkreśla, że to dla niej wielki zaszczyt. - Ta wspaniała nagroda, która podsumowuje przecież moje zawodowe życie, to zasługa wychowania, to zasługa moich rodziców i domu, w którym wyrastałam. To rodzina jest źródłem tego wszystkiego, co mogłam potem w swoim zawodowym życiu wypowiedzieć, zrobić, zdecydować. Gdyby nie dom, gdyby nie moi rodzice, dziadkowie, z pewnością nie byłoby mnie tutaj - zapewnia laureatka.
Druhna Maria Markuszewska została doceniona za wkład w wychowanie młodego pokolenia Polaków w duchu patriotyzmu, za świadectwo pracy i harcerskich ideałów w duchu chrześcijańskich wartości oraz za bezinteresowną służbę na rzecz młodzieży.
Założycielkę 41. Harcerskiej Drużyny Żeglarskiej im. Władysława Wagnera przedstawił dr Piotr Wajs.
- W tej drużynie najważniejsze były dzieci i ich wychowanie. Bo co dziecku najbardziej oprócz miłości rodzinnej się należy? Sprawiedliwym jest, aby otrzymało niezbędnik umiejętności i wiedzy koniecznej w życiu. Gdyby chcieć wyliczyć owoce pracy druhny Marysi w postaci liczb, to kilka tysięcy młodych ludzi wychowanych w ideałach harcerskich. Dziś tworzą oni społeczność Towarzystwa Przyjaciół 41. Drużyny Harcerskiej - podkreślił laudator. - Stwierdzenie, że czegoś się nie da nie dotyczy druhny Marysi. Jej długoletnia i owocna praca społeczno-wychowawcza doceniona została przez władze państwowe, harcerskie i żeglarskie, co potwierdzają przyznane jej odznaczenia harcerskie i państwowe. Ale najważniejsze dla druhny Marysi pozostają dwa: odznaka Przyjaciel Dziecka oraz medal Serce Dziecku - mówi P. Wajs.
- Słuchałam tych słów i co ja mogę powiedzieć? Dziękuję Bogu. Dziękuję rodzicom. Dziękuję wam wszystkim. A ja popłynę dalej - zapewnia Maria Markuszewska.
Małżonkowie Maria i Leonard Richtowie, którzy w latach 1965-1989 r. pracowali w Domu Dziecka w Turawie zostali uhonorowani za wrażliwość wobec dzieci pozbawionych domu rodzinnego, za bezinteresowną pomoc wychowankom w starcie w dorosłe życie oraz za indywidualne i personalistyczne podejście do każdego wychowanka.
- Z wielkim poświęceniem stwarzali warunki do życia osamotnionych dzieciom. Wychowali je według najlepszych wzorców, tworząc im silny grunt pod ich dorosłe, samodzielne życie. Każdy wychowanek w domu dziecka był indywidualnie traktowany. Rozwijane były pasje tych dzieci, również artystyczne i sportowe. Wychowankowie pamiętają i wspominają do dziś dyrektora i jego żonę, ich dobre serce, ciepło i troskę - mówi Zofia Karpińska, autorka laudacji. Podkreśla, że pomimo upływu lat dorośli wychowankowie do dziś spotykają się z Marią i Leonardem Richtami.
- Tego typu wyróżnienie spotyka nas po raz pierwszy. Mogę powiedzieć, że naszą drugą nagrodą jest to, że jesteśmy niezliczoną ilość razy dziadkami, co prawda przybranymi. Jest nam bardzo miło, bo dziadkami nazywają nas dzieci naszych byłych wychowanków - podkreśla Leonard Richta. - Nasze zadanie było szczególnie trudne, bo opiekowaliśmy się sierotami społecznymi, a naszą pracę utrudniali rodzice, którzy mieli ograniczone prawa rodzicielskie albo byli ich pozbawieni. Przyjeżdżali w stanie wskazującym z pretensjami i żądaniami - wspomina.
Dla laureatów i zaproszonych gości koncert przygotowali uczniowie szkoły muzycznej.