Chodzi o 10 sióstr elżbietanek, które oddały życie od lutego do maja 1945 roku. Zginęły w różnych okolicznościach z rąk żołnierzy Armii Czerwonej na terenie Śląska.
Tablica pamiątkowa została ustawiona w rynku, w pobliżu arkad Miejskiej i Gminnej Biblioteki Publicznej w Nysie. Powstała z inicjatywy sióstr elżbietanek, a ufundowana została przez gminę Nysa.
Znajdziemy na niej imiona i beatyfikacyjny wizerunek 10 męczennic oraz krótką informację o ich posłudze, męczeńskiej śmierci, beatyfikacji i wspomnieniu liturgicznym.
- Odsłonięcie tej tablicy upamiętnia 80. rocznicę męczeńskiej śmierci bł. Paschalis Jahn i dziewięciu towarzyszek. Wszystkie były siostrami elżbietankami, które wstąpiły do naszego zgromadzenia w Nysie, a potem rozeszły się po świecie i zginęły w różnych miejscach od lutego do maja 1945 r. Cztery zginęły w Nysie, trzy z nich są pochowane na cmentarzu przy klasztorze na ul. Słowiańskiej, a jedna na Cmentarzu Jerozolimskim - mówi s. Marianna Lyga, przełożona nyskiej prowincji Zgromadzenia Sióstr Elżbietanek. Dodajmy, że zgromadzenie to właśnie w Nysie powstało.
- Dzięki tej tablicy nysanie mogą poznać nasze błogosławione siostry. Każdy, kto przechodzi przez centrum Nysy, może się tutaj zatrzymać i przeczytać zamieszczone informacje - podkreśla s Marianna.
W czwartkowe popołudnie, 28 marca tablicę wspólnie odsłonili elżbietanki s. Marianna Lyga i s. Margarita Cebula oraz burmistrz miasta Kordian Kolbiarz. Podczas uroczystości odczytane zostały fragmenty książki o. Zdzisława Józefa Kijasa pt. „Dziesięć panien mądrych”.
- Tablica jest skromna, czyli taka jakie jest zawsze życie i posługa sióstr elżbietanek - mówi burmistrz. - Upamiętnia siostry, które zginęły śmiercią męczeńską w 1945 r. W tym roku obchodzimy 80. rocznicę zakończenia wojny. Myślę, że to najlepsza okazja ku temu, żeby pokazać mieszkańcom Nysy, jak wyglądały tamte dni i przypomnieć przechodniom, w jaki sposób siostry walczyły o dobro i o miłość. To były strasznie ciężkie chwile. Chylę czoła przed siostrami. Do dzisiaj wasza posługa jest bardzo potrzeba mieszkańcom. Robicie naprawdę bardzo dużo, aby ci, którzy są w potrzebie czuli waszą troskę, wasze serca - podkreśla K. Kolbiarz.
- Nasze siostry męczennice z pewnością też przyczyniły się rozszerzenia pielęgnacji ambulatoryjnej chorych i w tych trudnych momentach, kiedy ludność ginęła od kul i braku jedzenia, posługiwały, dostarczały jedzenie i opatrywały rany. Jesteśmy wdzięczne za ich postawę, one za cenę oddania życia służyły drugiemu człowiekowi - mówi s. Margarita Cebula.
W uroczystości wzięli udział mieszkańcy miasta, siostry elżbietanki oraz kilku posługujących w Nysie księży.
- Ta tablica wskazuje coś, co dla nas jest niesamowicie wielkim świadectwem wiary. Mówimy o tym najcenniejszym z darów, jaki każdy z nas ma, a Pan Jezus powiedział, że nikt nie ma większej miłości, gdy ktoś życie oddaje za przyjaciół swoich. Nasze siostry te słowa wypełniły tak dosłownie i do końca - zaznacza ks. Piotr Burczyk, proboszcz parafii św. Apostołów Piotra i Pawła w Nysie.
- Zostały w pewnym momencie postawione przed rzeczywistością oddania swojego życia dla Jezusa Chrystusa. Ta męczeńska rzeczywistość spowodowała z jednej strony tragedię, bo siostry straciły swoje życie, ale krew męczenników jest zasiewem dobra. I myślę, że to zło, które się wtedy wydarzyło, stało się zasiewem niesamowicie wielkiego dobra. Myślę, że ich postawa spowodowała w wielu ludzkich sercach przekonanie, że warto oddać życie za to, w co się naprawdę wierzy. To wielki przykład i dla nas, kiedy wartości są bardzo mocno deprecjonowane, by patrząc na te siostry zobaczyć, ze droga jest jasna i konkretna - mówi ks. Burczyk.
Po odsłonięciu tablicy i poczęstunku w czytelni bibliotecznej elżbietanki zaprosiły wszystkich do klasztoru przy ul. Słowiańskiej, gdzie można było zwiedzić miejsca związane z męczeństwem błogosławionych sióstr.