W 20. rocznicę śmierci św. Jana Pawła II w kościele Wniebowzięcia NMP w Opolu-Gosławicach zaprezentowany został montaż słowno-muzyczny pt. „Zostań z nami”.
W 20. rocznicę odejścia do Domu Ojca św. Jana Pawła II, w środowy wieczór 2 kwietnia w kościele Wniebowzięcia NMP w Opolu-Gosławicach można było przenieść się do ważnych wydarzeń z życia papieża Polaka, ponownie wsłuchać w jego przesłanie, a także zaśpiewać te pieśni, które nieodmiennie łączą się z jego pielgrzymkami do Polski.
- Zebraliśmy się tutaj z wdzięczną pamięcią o św. Janie Pawle II, ale też z modlitwą. Zebraliśmy się tutaj również po to, aby doświadczyć misterium żywego Kościoła. Przez tajemnicę świętych obcowania jest z nami tutaj św. Jan Paweł II i na pewno nam błogosławi - jak to powiedział Benedykt XVI - z okna niebieskiego - podkreśla bp Rudolf Pierskała.
Montaż słowno-muzyczny pt. „Zostań z nami”, który wykonało ponad 50 muzyków, chórzystów i lektorów, składał się z 13 części nawiązujących do kluczowym momentów w życiu św. Jana Pawła II - od jego dzieciństwa w Wadowicach po ostatnie ziemskie chwile. Zwieńczeniem blisko dwugodzinnego koncertu był powrót do chwil, kiedy nasz rodak został ogłoszony świętym.
- To wydarzenie ma młodym ludziom ukazać św. Jana Pawła II jako niekwestionowany autorytet moralny i duchowy, a nie tylko jako papieża od „Barki” czy od kremówek. Natomiast wszystkim dorosłym chcemy dać okazję do wspomnienia wyjątkowego pontyfikatu papieża Polaka - mówi ks. Kamil Sowada, inicjator montażu słowno-muzycznego pt. „Zostań z nami”.
- Młodych ludzi za wszelką cenę trzeba „zarażać” Janem Pawłem II, pokazywać im jego autorytet. Dzisiaj to się dzieje, bo w koncercie biorą udział Dzieci Maryi, które stworzyły chór, a także ministranci, którzy wejdą w rolę lektorów opowiadających o poszczególnych wydarzeniach z życia papieża - wyjaśnia ks. Sowada.
- Razem z nami śpiewają marianki z parafii Przemienienia Pańskiego w Opolu i Chrystusa Króla w Opolu-Metalchemie. Miałyśmy trzy próby. Wykonujemy „Moje miasto Wadowice”, „Czarną Madonnę”, „Abba Ojcze” i „Barkę” - wylicza Anna Mróz ze wspólnoty Dzieci Maryi w gosławickiej parafii. - Papież Jan Paweł II kojarzy mi się z kremówkami, które co roku sprzedajemy w Dzień Papieski, a także z błogosławieństwem, które wisi w ramce u nas w domu. To błogosławieństwo moja mama przywiozła z pielgrzymki do Rzymu w 2005 roku. Kojarzy mi się ze Światowymi Dniami Młodzieży - mówi Ania.
Do grona wykonawców koncertu dołączyli: kwintet smyczkowy, chór parafialny z Gosławic, schola z Ozimka, a także solista Oskar Koziołek-Goetz (baryton).
Jednak tego wieczoru to nie utwory muzyczne - choć ważne i chwytające za serce - miały pierwszoplanową rolę. Wyemitowane zostały liczne nagrania archiwalne zarówno z homilii św. Jana Pawła II wygłoszonych na placu Zwycięstwa w Warszawie, na Górze św. Anny czy w krakowskich Łagiewnikach, ale też fragmenty telewizyjnych relacji z wyboru papieża Polaka, jego pielgrzymek czy ostatnich chwil ziemskiego życia.
Przypomnienie momentu odchodzenia Ojca Świętego zostało zaznaczone zapaleniem świec. - 20 lat temu zapalone w naszych oknach świece symbolizowały najpierw współczucie Janowi Pawłowi II, a później przeżywaną żałobę. Chcemy dziś nawiązać do tamtych chwil - wyjaśnia ks. Sowada.
Z kolei o zgaszenie świec słuchacze koncertu zostali poproszeni po przywołaniu wspomnień z beatyfikacji, kiedy Kościół wyniósł papieża z Polski do chwały ołtarzy. Wtedy też w świątyni zostały zapalone wszystkie światła.
- 20 lat temu cały świat się zatrzymał. Cały świat przyklęknął i cały świat zapłakał. Ja również - wspomina ks. Kamil Sowada. - 20 lat temu byłem nastolatkiem. Przyznam, że w tamten sobotni wieczór siedziałem przy komputerze. W pewnej chwili poczułem, że muszę przestać. W telewizji zobaczyłem pasek z informacją, że Jan Paweł II nie żyje. Poszedłem do kuchni, usiadłem na krześle i zacząłem płakać. Nie wiem dlaczego. Nigdy w życiu nie widziałem Jana Pawła II na żywo. W tamtym okresie w ogóle nie czytałem jego encyklik. Nie byłem na żadnych Światowych Dniach Młodzieży, a płakałem. Byłem nastolatkiem, trochę szalonym, trochę pobożnym. Tamtych łez nie sposób wytłumaczyć - opowiada.
Ks. Sowada przyznaje, że co roku wieczór 2 kwietnia przeżywa w wyjątkowy sposób, stąd pragnienie, by 20. rocznicę śmierci Ojca Świętego uczcić takim dużym wydarzeniem.
Podczas koncertu kościół był wypełniony. - Ta frekwencja świadczy, że takie wydarzenia są potrzebne, że chcemy wracać do nauczania św. Jana Pawła II. Razem stworzyliśmy tego wieczoru przepiękny żywy pomnik papieża Polaka - podsumowuje ks. Sowada.
Czytaj także: