Skąpany w słońcu opolski rynek już po raz ósmy stał się scenerią Opolskiego Śniadania Wielkanocnego.
Impreza z roku na rok rośnie i nabiera rozmachu. Wiosennie i kolorowo udekorowane stoły uginały się od przysmaków - od żuru, przez pasztety, po jajecznicę na 1500 jaj. Były też potrawy kuchni staropolskiej i oczywiście słodkie wypieki. Z kolei na schodach ratusza prezentowane były konkursowe palmy wielkanocne i opolskie baranki.
To wszystko zostało przygotowane w ramach VIII Opolskiego Śniadania Wielkanocnego, które zorganizował opolski ratusz we współpracy z wieloma organizacjami.
- W tym roku na święta Wielkiej Nocy długo musimy czekać, ale dopisało nam dzisiaj słońce, więc myślę, że jest w nas wiele optymizmu, szczęścia i nadziei. Widzę wiele uśmiechów na twarzach - mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent miasta. Podkreśla, że przesłaniem śniadania, które opolanie wspólnie spożywają, jest nadzieja. - Nadzieja na zmartwychwstanie, na pokonanie zła. To wielka symbolika nadchodzących świąt i właśnie to nas tutaj, na rynek sprowadziło - zapewnia.
- Czas świąteczny to zawsze taki cudowny czas, kiedy zatrzymujemy się na chwilę i przypominamy sobie, co tak naprawdę w życiu jest ważne. Czas Wielkiej Nocy, który dzisiaj możemy wspólnie świętować, pozwala nam na to, żeby z dużą nadzieją i optymizmem patrzeć w przyszłość, ale przede wszystkim, by dzielić się dobrem - podkreśla Barbara Kamińska, przewodnicząca Rady Miasta Opola.
Opole, 16.04.2025. VIII Opolskie Śniadanie WielkanocneLiczne potrawy, przygotowane przez tak wiele rąk, pobłogosławił biskup opolski Andrzej Czaja. A nim to zrobił, zaprosił do krótkiej wielkanocnej refleksji.
- Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Trzeba Go chwalić, bo gdyby nie On, to byśmy się tutaj nie zgromadzili, żeby - jak powiedział pan prezydent - uradować się nadzieją, która płynie ze zmartwychwstania Jezusa - powiedział biskup opolski.
Życzył wszystkim, by Święta Wielkanocne przyniosły umocnienie wiary i ożywienie nadziei w sercach. - Życzę wam tego, byście byli naprawdę ludźmi wielkanocnymi, to znaczy świadkami tej Wielkiej Nocy, która przyniosła całemu światu nadzieję, że po tym życiu żyć będziemy, w innym wymiarze, ale jeszcze lepiej - podkreślił bp Czaja. Dodał też: - Być człowiekiem nadziei to darzyć innych radością, pokojem, a także Bożym Duchem. Tego wam życzę. Niech te święta tak zaowocują.
Wypuszczenie do lotu gołębi pocztowych, puszczanie baniek mydlanych, wspólnie zaśpiewane „Hallelujah” Cohena i przecięcie wstęgi prowadzącej do namiotu ze stoiskami przygotowanymi przez dzieci i młodzież - tyle odbyło się w części oficjalnej. Później prezydent wraz z wiceprezydentami założyli fartuchy, by serwować mieszkańcom przygotowane dania, życząc przy tym każdemu wesołych świąt. W tym czasie dzieci z Ośrodka Readaptacji Społecznej „Szansa” w Opolu zaprezentowały krótką inscenizację, której bohaterem był św. Wojciech.