Tym zapewnieniem bp Andrzej Czaja witał na Jasnej Górze każdą z 22 pielgrzymkowych grup.
W sobotę 16 sierpnia zakończyła się 49. Piesza Pielgrzymka Opolska na Jasną Górę. Za pątnikami niemal tygodniowe rekolekcje w drodze pn. „Pielgrzymi nadziei”, a ich zwieńczeniem była modlitwa w sanktuarium Matki Bożej, zawierzenie Jej intencji niesionych w duchowych plecakach. Oczywiście nim każdy z pątników dotarł do kaplicy Cudownego Obrazu, by w chwili ciszy uklęknąć przed wizerunkiem Jasnogórskiej Pani, najpierw czekała go ostatnia prosta, na której emocje po prostu eksplodowały.
16.08.2025, Jasna Góra. Piątki kończą pielgrzymią drogęU Matki Bożej zameldowały się wszystkie strumienie: opolski, kluczborski, raciborski, głubczycki i nyski. Prawie po kolei (bo w kilku przypadkach w nieco zmienionej kolejności) grupy wchodziły na jasnogórskie błonia aleją i to był ich czas, bo to tu pielgrzymi trud dobiegał końca. To tu wybrzmiały wszystkie pielgrzymkowe hity, to tu polały się łzy wzruszenia, to tu odpalone zostały race dymne, w niebo poszybowały balony, a szóstka zielona z Prudnika i Białej dopłynęła barką.
- Pomysł pojawił się na spotkaniu przedpielgrzymkowym, a wyraża to, że jesteśmy Kościołem, jesteśmy jedną wspólnotą, która idzie albo płynie do nieba pod przewodnictwem Pana Jezusa - opowiada nam ks. Łukasz Labusga, przewodnik szóstki zielonej. Od pomysłu przeszli do realizacji. Barka powstała z wielu kartonowych elementów powiązanych linami. Nie zabrakło też masztu i wioseł. - Na Jasną Górę wpłynęliśmy razem barką, a jest to symbol zgody i jedności w naszej grupie, tego że Pan Bóg obdarza nas swoim pokojem i radością - podkreśla ks. Labusga.
16.08.2025, Jasna Góra. Szóstki u celu pielgrzymiej drogiJednak nim prudnicka barka wpłynęła do portu, jako pierwsi, chwilę po 9.00 na alejach pojawili się pątnicy jedynki zielonej z parafii św. Apostołów Piotra i Pawła w Opolu. Grupę tę po raz kolejny poprowadził ks. Michał Ludwig. Na jej czele szli kierownicy ruchu, m.in. Julia Cecylia Seroczyńska i Florian Kasprzyk. - To było marzenie, odkąd miałam świadomość, że jest taka służba na pielgrzymce, a na pielgrzymki chodzę odkąd byłam w brzuchu mamy. Teraz, kiedy jestem już pełnoletnia, mogłam zostać porządkową i zrealizować swoje marzenie - mówi wprost Julia Cecylia Seroczyńska. Miłość do pielgrzymki zaszczepili w niej rodzice. - Wszyscy w mojej rodzinie na różne sposoby angażują się w pielgrzymce. Rodzice śpiewają i grają w jedynce niebieskiej. Z domu tak mam, że jak w czymś uczestniczę, to muszę się też zaangażować - przyznaje.
- Zostałem porządkowym, bo chcę brać odpowiedzialność w grupie, w której idę na Jasną górę. Chcę robić coś więcej, niż tylko iść. Kierowanie ruchem dodaje większej trudności pokonywanej drodze, bo nie tylko czerpię, ale też daję coś z siebie całej grupie - dzieli się Florian Kasprzyk.
16.08.2025, Jasna Góra. Jedynki na ostatniej prostejU końca alei, tuż przy kolumnie Matki Bożej, na każdą z grup czekał biskup opolski Andrzej Czaja i przez ponad godzinę witał każdą z 22 grup pielgrzymkowych. W tym roku tylko jeden odcinek - ze Strzelec Opolskich do Jemielnicy - pokonał wraz z pątnikami, ale wytrwale towarzyszył im duchowo.
Przed jasnogórskim sanktuarium dziękował pielgrzymom za podjęty trud, razem z nimi powierzał Matce Bożej wszystkie niesione przez nich intencje, a także udzielał błogosławieństwa.
- Zależało mi na tym, by powitać każdą grupę, bo wiem, jak to jest miłe dla serca pielgrzyma, gdy ktoś na niego czeka - mówi w rozmowie z nami bp Czaja. - Jestem pasterzem Kościoła opolskiego i chciałem swoją obecnością podnieść pielgrzymów na duchu, a także wyrazić im swoją wdzięczność. W tym roku pielgrzymi trud był wyjątkowo mocny. Największe sierpniowe upały przypadły akurat na czas naszej pielgrzymki, więc tym bardziej chciałem wyrazić swoje uznanie - zapewnia biskup opolski.
- Zaprosiłem też każdą z grup do wspólnej modlitwy. To było nasze przygotowanie do liturgii. W jedno nas tu zgromadziła miłość Chrystusa, więc ja, jako następca Apostołów, reprezentant Chrystusa, chciałem tak znakowo do uczestnictwa w Mszy św. ich zaprosić - dopowiada biskup. Eucharystia sprawowana na błoniach rozpoczęła się o 11.00.
16.08.2025, Jasna Góra. Dwójki i trzynastka u celu drogiPielgrzymi wędrowali w słońcu, w tym aż trzy dni w temperaturze znacznie przekraczającej 30 stopni Celsjusza. - Mieliśmy z tego powodu troszeczkę pracy, ale głównie były to niegroźne sytuacje: drobne rany, niewielkie zasłabnięcia, asfaltówki. Na szczęście nie mieliśmy żadnych bardzo poważnych stanów, w których pacjent wymagałby transportu i hospitalizacji - podsumowuje Denis Kicler ze służby medycznej. - Pielgrzymi z roku na rok są coraz lepiej przygotowani, dzięki czemu bezpiecznie udaje im się dojść na Jasną Górę. Chyba najtrudniej mają sercowcy, bo jednak przy ich schorzeniach upał daje się we znaki - dodaje.
- W tym roku było gorąco i było też bezpiecznie - podsumowuje ks. Tomasz Jałowy, koordynator służb porządkowych. - Mieliśmy kilka nieplanowanych sytuacji, m.in. zmianę trasy związaną z remontem drogi w Strzelcach Opolskich. Policja poprowadziła nas do Jemielnicy przez Dziewkowice drogą, która okazała się znacznie bezpieczniejsza i spokojniejsza, bo z mniejszym ruchem samochodowym. Właściwie zarówno księża przewodnicy, jak i pielgrzymi, mówią, że chcieliby, aby ta nowa trasa pozostała. Dlatego mogę zapowiedzieć, że za rok też nią pójdziemy - mówi ks. Jałowy.
Na zapleczu pielgrzymki posługiwało około 50 osób. - Przygotowywali postoje, kierowali ruchem, zaprowadzali porządek po przejściu grup. Mnie udało się kilka odcinków przejść z pielgrzymami w grupach i zawsze mówiłem, że członkowie służb im zazdroszczą, że mogą iść, słuchać konferencji, pomodlić się. Ci, którzy są na zapleczu w tym czasie stoją na konkretnym skrzyżowaniu i pilnują bezpieczeństwa, albo przygotowują postój, a później po nim sprzątają, albo przygotowują nagłośnienie na Mszę św. To wszystko ważne i potrzebne funkcje - podkreśla.
Nasze fotorelacje z wejścia pielgrzymkowych grup na Jasną Górę: