W Zdzieszowicach pod okiem Agnieszki Jasińskiej powstawały kompozycje, które ozdobią groby bliskich na uroczystość Wszystkich Świętych.
Bezpłatne warsztaty florystyczne dla ponad 30 mieszkańców Zdzieszowic zorganizowało Stowarzyszenie Dolina Odry w ramach projektu pn. „Przystań pokoleń”. Odbyły się one w sobotę 25 października, a wzięły w nich udział głównie panie, choć nie zabrakło także dwóch panów.
- Żona nie mogła przyjść, więc mnie wysłała. Sam wykonuję różne stroiki, ale raczej są to kompozycje na drzewie. Robię stroiki na Adwent, na święta. Potem wszystkie ozdoby można z nich ściągnąć i ten kawałek drzewa wykorzystać ponownie - opowiada Hubert.
- Umiejętność robienia stroików na groby jest bardzo przydatna. Co roku przygotowuję ozdoby na Wszystkich Świętych, a na warsztatach chcę podpatrzeć, jak robią to inni. Na pewno czegoś nowego się nauczę - podkreśla Monika. Dodaje, że lubi takie różne manualne zajęcia. Zajmuje się na przykład drapaniem jajek.
Jakiego typu stroiki w tym roku są na topie? - Po pierwsze, odchodzimy od sztucznych rzeczy. Jeśli w kompozycjach na groby decydujemy się na sztuczne elementy, to wybierajmy te lepszej jakości. I pamiętajmy, że lepiej mniej, że ładniejsze są kompozycje stonowane, nieprzesadzone i koniecznie z naturalnymi dodatkami. Wtedy jest z klasą - mówi Agnieszka Jasińska z kwiaciarni „Koniczynka” w Zdzieszowicach, która poprowadziła warsztaty florystyczne.
Dla uczestników przygotowała florety zamoczone w wodzie i gałązki jodły nobilis. - Te gałązki bez problemu całą zimę postoją na grobach. Igły z nich nie opadną - zapewnia florystyka. - Mamy też bukiety w kolorystyce pastelowej - dodaje.
Najpierw w ruch poszły sekatory, by z gałązek wyczarować kształt całej kompozycji. Jedni stawiali na tzw. łezkę, inni na rozłożyste okrągłe formy. Potem był czas na układanie kwiatów, przygotowywanie ozdobnych kokard i szyszek. Przy tych ostatnich przydały się zarówno wiertarka, jak i pistolet z klejem na ciepło. Pani Agnieszka podpowiadała techniki wykonania poszczególnych elementów, pomagała dobrać kolory.
Barbara, Ewa i Grażyna chętnie korzystają z różnych zajęć organizowanych dla seniorów. W ten sposób dowiedziały się o warsztatach florystycznych. - Jesteśmy na emeryturze i mamy trochę wolnego czasu, więc korzystamy z różnych przydatnych warsztatów. Dziś pierwszy raz samodzielnie robię stroik, ale już widzę, że nie jest to trudne zadanie. Niemniej wskazówki są potrzebne - zauważa Barbara.
A jak to wygląda okiem florystyki? Czy częściej sięgamy po gotowe kompozycje, czy raczej stroiki na groby przygotowujemy samodzielnie? - Myślę, że wiele osób ma dostęp do jakiś gałązek jodły czy świerku, dlatego do kwiaciarni przychodzą już tylko po dodatki, po kwiaty czy po susz - zauważa A. Jasińska.
Warsztaty florystyczne były jednym z elementów projektu pn. „Przystań pokoleń”, który realizuje Stowarzyszenie Dolina Odry. - Działamy od niespełna roku. Naszym celem jest integrowanie społeczności lokalnej. Zależy nam na tym, by ludzie jak najczęściej ze sobą współpracowali, tworzyli coś wspólnie. Dzisiejsze warsztaty, które cieszyły się dużym zainteresowaniem, dają taką możliwość - mówi Karolina Piksa, prezeska stowarzyszenia i przewodniczącą zarządu Osiedla Stara Część Miasta Zdzieszowice.
- Wcześniej zorganizowaliśmy warsztaty z cyberbezpieczeństwa, przed nami m.in. warsztaty malowania wzoru opolskiego, wypieku kołocza śląskiego i pierwszej pomocy - wylicza K. Piksa. - Jesteśmy młodymi ludźmi i chcemy działać. Pamiętam, jak to kiedyś bywało, że sąsiedzi spotykali się na wspólnych kawkach, pogaduszkach niemal codziennie. Nie trzeba było do kogoś dzwonić z zaproszeniem, umawiać się z wyprzedzeniem. Dziś już tak nie jest. Świat pędzi do przodu, na spotkania umawiamy się z wyprzedzeniem. W naszym stowarzyszeniu chcemy tworzyć płaszczyznę do spotkań - mówi Karolina Piksa.
Wniosek przygotowywała razem z Bartłomiejem Kałużnym. - Zawodowo specjalizuję się w pozyskiwaniu środków zewnętrznych na różne działania, jestem też najmłodszym w województwie opolskim radnym Rady Miejskiej. W Stowarzyszeniu Dolina Odry w przeciągu 10 miesięcy działalności udało nam się pozyskać blisko 70 tys. zł, w głównej mierze z rządowego programu Narodowego Instytutu Wolności - Centrum Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach programu „Moc małych społeczności”. Chodzi w nim o łączenie jednoczenie społeczności lokalnej, by była odporna na różne kryzysy. By ludzie się znali i mogli na siebie liczyć - mówi B. Kałużny.
Podczas wydarzeń, które organizują, sąsiedzi mogą się poznać, porozmawiać. Przychodzą zarówno starsi, jak i młodsi mieszkańcy Zdzieszowic.