Czułość wobec kruchości

Anna Kwaśnicka

publikacja 20.03.2021 16:18

- Pierwszym wymiarem czułości duchowej jest nasza pełna miłości obserwacja życia i bycie z tymi, którym chcemy pomóc - ks. Karol Wacholc MSF mówił do członków Apostolstwa Dobrej Śmierci.

Czułość wobec kruchości Mszy św. przewodniczył ks. Karol Wacholc MSF. Anna Kwaśnicka /Foto Gość

W parafii Przemienienia Pańskiego w Opolu w sobotę 20 marca odbył się wielkopostny dzień skupienia Apostolstwa Dobrej Śmierci. W modlitewno-formacyjnym spotkaniu wzięli udział przedstawiciele wspólnot z opolskich parafii bł. Czesława, św. Michała Archanioła i Przemienienia Pańskiego oraz z kluczborskiej parafii MB Wspomożenia Wiernych. W planie była Msza św. z konferencją i adoracja Najświętszego Sakramentu z Różańcem do Siedmiu Boleści Matki Bożej.

Temat "O czułości wobec kruchości" nawiązywał do fragmentu listu apostolskiego "Patris corde", w którym papież Franciszek pisze o św. Józefie jako o ojcu czułym.

- O kruchości, o doświadczeniu cierpienia czy śmierci mówi się bardzo trudno. Pandemia dość mocno pokazała, w jak oschły sposób potrafimy mówić o cierpieniu i chorobie. Tymczasem człowiek odchodzący z tego świata potrzebuje naszej czułości, naszego zrozumienia. Potrzebuje otulenia naszą modlitwą i naszą obecnością. Potrzebują tego również osoby przeżywające żałobę - mówi ks. Mariusz Ołdak, duchowy opiekun wspólnoty ADŚ w parafii Przemienienia Pańskiego i organizator dnia skupienia. - Mam poczucie, że brakuje nam czułości, brakuje nam empatii. Pandemia oddala ludzi od siebie. Tymczasem doświadczenie bycia z drugim człowiekiem jest niezwykle ważne. Czasem wystarczy tylko usiąść i być z tym, który cierpi. To wyraz naszej czułości - zauważa ks. Ołdak.

Miłość oparta na odpowiedzialności

Gościem spotkania był ks. Wacholc, proboszcz z Przydroża Małego i kustosz sanktuarium Matki Bożej Bolesnej na Szwedzkiej Górce, które w diecezji opolskiej jest modlitewnym centrum Apostolstwa Dobrej Śmierci. - Wezwanie patronalne Przemienienia Pańskiego domaga się naszego przemienienia w Bogu, Zbawcy naszym. Właśnie teraz, kiedy tragedia trwającej ponad rok zarazy pandemicznej przynosi coraz większe straty duchowe w Kościele. Gdy przyzwyczailiśmy się w przestrzeni społecznej do wielkiej liczby chorych i umierających, Apostolstwo Dobrej Śmierci z parafii Przemienienia Pańskiego w Opolu wezwało nas do dnia skupienia, do dnia wewnętrznej przemiany. Przemiana człowieka wierzącego ma zawsze jeden kierunek: ze złego w dobre, a z dobrego w lepsze - mówił.

W konferencji przybliżał postać św. Józefa, nazwanego przez papieża Franciszka "ojcem czułym", a także podpowiadał, jak w swojej codzienności rozwijać czułość duchową, która jest potrzebna do skutecznego apostolstwa. - Mówimy o czułości Boga, którą realizują ludzie wierzący wobec kruchości człowieka grzesznego. Chodzi o kruchość duchową, bo - jak mówi Pismo - w naczyniach glinianych niesiemy nasze, nawet te najlepsze, chęci. Zatem św. Józef jest dla nas wzorem człowieka wiary, który przyjmuje powołanie do troski o wielkość Boga w człowieku. Jest to czułość duchowa, którą św. Józef kształtował w sobie przez troskę o Zbawiciela świata - podkreślił ks. Karol.

- Czerpmy siłę do czułości duchowej z troski o zbawienie swoje oraz bliźnich. Taką czułość duchową wypracowuje się długo i mozolnie, gdyż to, co dobre, wymaga od nas i czasu, i cierpliwości - przekonywał. Mówił też o rozwijaniu w sobie miłości opartej na odpowiedzialności za tych, których kochamy. Wzorem w tym jest sam Bóg, który cierpliwie i czule obchodzi się z człowiekiem.

Ciąg dalszy - TUTAJ

- Naszym zadaniem jako członków Apostolstwa Dobrej Śmierci jest monitorowanie codzienności, aby zobaczyć, jak osoby, którym chcemy i możemy pomóc, wzrastają w mądrości, latach i łasce u Boga i u ludzi. Trzeba najpierw w miarę możliwości rozpoznać, jak bardzo kruchy jest stan duchowy człowieka - tłumaczył. Podkreślał, że celem jest podprowadzenie osoby, która jest pod opieką Apostolstwa Dobrej Śmierci, do komunii z Bogiem.

Więcej modlitwy w domach

- Pandemia bardzo zmieniła codzienność naszej wspólnoty. W naszej wspólnocie są głównie osoby starsze. Wiele z nich jest zastraszonych psychicznie, boi się kontaktów, boi się przekazywania sobie mikrofonu w czasie modlitwy - mówi Maria Gos, zelatorka wspólnoty w opolskiej parafii Przemienienia Pańskiego. - W obliczu pandemii więcej modlimy się w domach o umówionych godzinach. Modlimy się zwłaszcza za chorych i konających - podkreśla pani Maria.

- Ograniczenia wynikające z pandemii również w naszej wspólnocie spowodowały, że więcej modlimy się w swoich domach. Mamy raz w miesiącu Mszę św. i Różaniec w kościele, ale w inne dni po prostu częściej do siebie dzwonimy i modlimy się wspólnie przez telefon - opowiada Danuta Winiecka z parafii św. Michała Archanioła w Opolu-Półwsi. - Coraz więcej osób choruje, wiele osób odchodzi, dlatego staramy się zawsze być na Mszy św. czy pogrzebie, staramy wspierać się wzajemną modlitwą. Nie chcemy wpadać w panikę, ale też z drugiej strony nie chcemy Pana Boga wystawiać na próbę, że nie będziemy przestrzegać bezpieczeństwa, a Pan Bóg ma się o nas zatroszczyć i pandemia nas ominie. Nieprawda, nie mamy się z Panem Bogiem układać, ale mamy Mu zaufać - podkreśla pani Danuta.

- Cieszymy się, że jesteśmy dziś w Opolu, że jesteśmy tu razem jako wspólnota, jako członkowie Stowarzyszenia Matki Bożej Patronki Dobrej Śmierci. Obecnie więcej modlimy się indywidualnie. Czujemy w sercu, że w obliczu pandemii powinniśmy się więcej modlić, więcej ofiarowywać nasze cierpienia, więcej pokutować, bo to trudny czas dla wszystkich ludzi - mówi Maria Brzózka z Kluczborka. - Staramy się szukać indywidualnych kontaktów z ludźmi - czy to w drodze do kościoła, czy w pracy - i być dla innych apostołami dobrej śmierci, czyli tak naprawdę apostołami dobrego życia, życia według Ewangelii - tłumaczy pani Maria.

- Święty Józef jest patronem dobrej śmierci. Dlatego, że miał najszczęśliwszą śmierć - zmarł w obecności Matki Bożej i Pana Jezusa. Chciałoby się też tak umierać. Tą łaskę wypraszamy dla siebie i dla wszystkich - mówi M. Brzózka.