publikacja 15.08.2021 20:31
Bp Andrzej Czaja powierza pielgrzymom intencje Kościoła opolskiego, ale też przypomina, że pielgrzymka to nie tylko czas proszenia, ale też czas uwielbiania Pana Boga za Jego wielkie dzieła.
W niedzielę bp Andrzej Czaja wyprawił w drogę strumień nyski, w poniedziałek pobłogosławi pielgrzymów strumienia opolskiego. Anna Kwaśnicka /Foto Gość
Piesza Pielgrzymka Opolska na Jasną Górę to czas, kiedy zabieramy w drogę intencje modlitewne. Niosą je nie tylko ci, którzy sztafetowo przemierzają kolejne odcinki trasy, ale i ci, którzy pielgrzymują duchowo.
Wśród tych osobistych, powierzonych przez najbliższych, sąsiadów czy wspólnoty parafialne, są też i te, które pątników dokłada do plecaków biskup opolski Andrzej Czaja. W niedzielę 15 sierpnia wyprawiał w drogę pątników strumienia nyskiego, w poniedziałek przy kościele św. Jacka w Opolu będzie błogosławił na drogę pielgrzymów strumienia opolskiego.
- Wołajmy o żywą wiarę dla młodego pokolenia. Módlmy się o powołania kapłańskie, zakonne, misyjne i do sakramentalnego małżeństwa. To dwie intencje, które każdego roku niesiemy w diecezjalnej pielgrzymce. A w trwającym Roku Rodziny módlmy się szczególnie za rodziny - prosi bp Czaja.
- W Roku św. Jakuba prośmy o ducha misyjnego zaangażowania, ale także wołajmy dla mężczyzn o to, do czego zaprasza nas św. Józef, czyli o męstwo w Kościele, o dobre ojcostwo i o to, by byli wiernymi mężami. Św. Józef jest nam w tym przykładem i budzi w nas właśnie te intencje - podpowiada biskup opolski. Prosi też o modlitwę o zakończenie pandemii i o pokój w naszym kraju. - Żeby nie było tych waśni i sporów, tej nienawiści, która wręcz przeraża - mówi bp Czaja.
- Módlmy się też o ducha odnowy wspólnoty Kościoła. O to, by Kościół bardziej był wspólnotą, a mniej instytucją. I o to, byśmy też my - jako wierni - traktowali Kościół jako dzieło Boga, a nie tylko jako instytucję świadczącą usługi religijne - mówi ordynariusz.
- Pielgrzymka to nie tylko czas proszenia, ale też czas uwielbiania Pana Boga za Jego wielkie dzieła. Budźmy w sobie pamięć wielkich dzieł Boga, które są naszym udziałem jako rodzaju ludzkiego, ale i każdego z nas z osobna. Gdy budzimy w sobie pamięć o wielkich dziełach Boga, to serce rośnie, raduje się i jest w nim wiele wdzięczności, jak i zmotywowania, by Bogu lepiej służyć - jak Maryja - podkreśla bp Czaja. - Nasza służba Bogu to nasz wkład na drodze do nieba. A dziś ta służba wygląda kiepsko. Bardziej służymy sobie, światu, a nie Bogu. Dlatego musimy być bardziej wierni w służbie, ale i uniżeni, tak jak Maryja. To nie my jesteśmy panami i nie my robimy łaskę Panu Bogu, ale to On łaskę nam daje - wskazuje.