Jak Dudek z Górą

To nie jest przyjaźń Jana Góry z Antkiem Dudkiem, tylko to jest przyjaźń franciszkanina z dominikaninem, zanurzona w ośmiuset latach historii – mówił o. Jan Góra na jubileuszu przyjaciela. Teraz o. Antoni Dudek opowiada o zmarłym kapłanie.

On był trudnym człowiekiem, ale to był wierzący ksiądz. Zrażał wielu ludzi swoim gadaniem, był surowy, wymagający. Taki miał charakter, ale organizator świetny, improwizator doskonały i wielu ludziom pomógł, postawił ich na nogi, przyprowadził do Jezusa. To barwna i kontrowersyjna postać. Był inny, niebanalny, nietuzinkowy, czuł młodzież, miał odwagę widzieć inaczej i był konsekwentny. O byle czym nie gadał, o interesach czasami, bo umiał zdobywać pieniądze, a tylko o Panu Jezusie. Krytyczny, mający własne zdanie, ale bardzo uważny, słuchał z szacunkiem, obserwował. Ta szorstkość to nie był cały on – rozpoczyna o. Antoni i wraca do początków znajomości z o. Janem Górą.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..