– Jest mało powołań, ale nie rozpaczamy i nie obrażamy się na świat, lecz pytamy Ducha Świętego, którędy mamy pójść – mówi ks. Robert Sadlak.
W seminarium jest 19 kleryków. – A gmach i świątynia są wielkie, dlatego zostaliśmy zmuszeni do namysłu nad kształtem seminarium. Chcę uspokoić wszystkich zainteresowanych, że nigdzie nie odchodzimy, nie łączymy się z metropolitalnym seminarium, bo nie jest to dzisiaj rozwiązanie najlepsze – wyjaśnia bp Andrzej Czaja. – Mała liczba kleryków sprawia, że w pewnym sensie warunki formacyjne są korzystniejsze. Był taki pomysł, żeby kleryków rozdzielić na plebanie, by przychodzili do seminarium na wykłady, ale nie ta forma zwyciężyła. Z biskupem gliwickim Sławomirem Oderem już podjęliśmy postanowienie. Dla formacji kleryka, przyszłego kapłana, szczególnie ważna jest wspólnota uczniów. Dlatego klerycy zostaną razem w seminarium, ale musimy zadbać o zmniejszenie przestrzeni ich życia, bo w tym potężnym gmachu po prostu się gubią – podkreśla ordynariusz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.