Stojący w cieniu kościoła parafialnego pw. Bożego Ciała budynek dawnej wikarówki - choć tak wciąż przez miejscowych jest nazywany - to pełni funkcję domu parafialnego.

- Tu gromadzą się praktycznie wszystkie grupy i wspólnoty: seniorzy, małżeństwa, orkiestra, ale też swoje spotkania mają anonimowi alkoholicy. To nasza „wikarówka nadziei”, w której jest miejsce dla każdego - mówi ks. wikary Michał Sośnik.

W ostatnim czasie pokój po pokoju są remontowane i na nowo aranżowane. Zaczęli od sali, w której odbywają się comiesięczne spotkania senioratu. - Ostatnio wstawiliśmy tam większy stół z większą liczbą krzeseł, by dla nikogo nie zabrakło miejsca - podkreśla ks. Sośnik.

- Kiedy w 2023 r. ruszyliśmy ze spotkaniami senioratu, czuliśmy potrzebę, żeby salę odnowić, pomalować i doposażyć, aby ludzie czuli się tutaj komfortowo. Ks. Michał Sośnik nad tym wszystkim czuwał. Z czasem powstała też biblioteczka i czytelnia, wyremontowane zostało biuro Parafialnego Zespołu Caritas, na odnowienie czeka jeszcze kuchnia - opowiada parafianka Edeltrauda Zug, która razem z Krystyną Pawelec, Dorotą Kaliciak, Anielą Zorembą i Ewą Piontek przygotowała poczęstunek na spotkanie senioratu.

W ostatnim czasie gruntowne prace były prowadzone w piwnicy, która została wyremontowana i zaadaptowana na potrzeby duszpasterstwa dzieci „DOMek”, które dotychczas spotykało się w sąsiadującym Domu im. św. Edyty Stein. - Ferie zimowe dzieci będą już miały w pięknie wyremontowanych pomieszczeniach. Teraz rodzi się kolejny pomysł, żeby na strychu stworzyć miejsce spotkań dla młodzieży. Wtedy każda grupa wiekowa miałaby swoje piętro - zauważa pani Edeltrauda.

  W nowo zaaranżowanej piwnicy w wikarówce swoje spotkania będą miały dzieci. Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Na prośbę ks. proboszcza Waltera Lenarta odnowione przestrzenie wikarówki: biblioteczkę, siedzibę Parafialnego Zespołu Caritas oraz wyremontowaną piwnicę, w czwartek 23 stycznia poświęcił bp Andrzej Czaja. Było to podczas spotkania senioratu, w którym wzięła udział rekordowa liczba uczestników. Do stołów w dwóch salach zasiadło około 100 osób.

- W czwartki mamy w kościele parafialnym Mszę św. seniorową, a po niej raz w miesiącu odbywa się spotkanie przy kawie i ciastku nazywane właśnie senioratem. Na początku przychodziło około 50 seniorów, ostatnio za każdym razem było 60 osób. Siadają na godzinę, czasem dwie i rozmawiają. W tym czasie wnuki są w szkołach czy przedszkolach, więc mamy komfort, że możemy ten przedpołudniowy czas poświęcić na spotkanie - mówi Edeltrauda Zug.