- Niektórzy widzą w nas, motocyklistach, ludzi hałasu i brawury, ale wy doskonale wiecie, że to nieprawda. Motocykliści to ludzie drogi, ludzie refleksji, ale też ludzie braterstwa – mówił do tysięcy motocyklistów na Górze Świętej Anny ks. Adrian Bombelek.
Międzynarodowa Pielgrzymka Motocyklistów na Górę Świętej Anny w tym roku odbywała się pod franciszkańskim hasłem „Pokój i dobro”. Pogoda była niepewna, nad najwyższą (choć niewysoką) górą Górnego Śląska ciemne chmury gromadziły się od poranka. Mimo to grota lurdzka sanktuarium św. Anny Samotrzeciej wypełniła się kilkoma tysiącami motocyklistów, którzy jak zwykle przyjechali tu w pierwszą niedzielę sierpnia. Już po raz 23.
- Nie jestem w stanie policzyć, który raz tu jestem. Tylko kilka razy nie mogłem być. To kultowe miejsce dla motocyklistów i miejsce, gdzie naszej śląskiej patronce można podziękować za fajny sezon, życzyć sobie bezpiecznej jazdy i spotkać kolegów-motocyklistów. Myślę, że to jest piękne w tej pasji. Dlatego zawsze staram się być tutaj - mówi dr Artur Żurakowski, konsul honorowy Republiki Czeskiej w Opolu i lider prudnickiego środowiska motocyklowego, które organizuje m.in. motocyklowe kolędowanie w sanktuarium św. Józefa w Prudniku-Lesie.
Inicjatorem pielgrzymki na Górę Świętej Anny jest raciborskie środowisko motocyklowe „SRC Motocykle”, a głównym jej - nomen omen - motorem jest Andrzej Złoczowski, który dzisiaj nie mógł przyjechać z powodu choroby. - Po Mszy wyruszamy na naszą coroczną wyprawę z naszym księdzem kapelanem ks. Adrianem Bombelkiem i zrobimy 2500 km po Dolnym Śląsku i Wielkopolsce. Wprawdzie to niedużo, ale liczą się koledzy i to, żebyśmy byli razem - mówi nam Andrzej Lizak z „SRC Motocykle”.
To jest w pielgrzymce motocyklowej uderzające. Duch koleżeństwa, wręcz braterstwa. Nie wspominając już o naprawdę licznych małżeństwach motocyklistów, które się na tej pielgrzymce widzi. - Tu jest zawsze tak życzliwie, serdecznie, przyjacielsko. Zauważyłeś? - pyta Krzysztof Świderski, znany i doświadczony opolski fotoreporter PAP.
Fakt. Cała (niemal) grota w czerni z powodu ubioru pielgrzymów w skórzane kurtki motocyklowe, a nie ma w tym grama ponurej atmosfery. Nie są to groźni członkowie gangów motocyklowych…
Na niektórych kierownicach widać okręcone różańce. Pobożne nalepki też nie należą do rzadkości. Na koszulkach mignie tu i tam krzyż, św. Anna, czy inny symbol chrześcijański. Przed Mszą św. uczestnicy odmawiają dziesiątkę Różańca w intencji zmarłych kolegów. Jest spora grupa z Pielgrzymki Motocyklowej „Iskra Miłosierdzia” ze swoim kapelanem ks. Adamem Parszywką. Tablice rejestracyjne z wielu regionów Polski. Jest klub motocyklistów z czeskiego Krawarza.
Mszy św. przewodniczył ks. Adrian Bombelek, proboszcz parafii św. Mikołaja w Raciborzu i oczywiście motocyklista, kapelan motocyklistów rejonu raciborskiego. Koncelebrowało sześciu księży - motocyklistów.
- Święty Augustyn napisał: pokój jest tak dobry, że nie można życzyć sobie czegoś bardziej drogiego ani posiadać czegoś bardziej pożytecznego. Czyż nie tego właśnie szukamy i w naszych czasach: pokoju? Czyż nie tego pragniemy, kiedy zakładamy kask, odpalamy silnik i ruszamy w drogę? Czy nie po to przyjechaliśmy dzisiaj na Górę Świętej Anny, aby usłyszeć w sercu to jedno słowo: pokój? Pytam siebie i każdego z was: czy ja mogę być w dzisiejszym świecie świadkiem pokoju? I być może zapytamy - ja, motocyklista, świadek pokoju i dobra? Tak, to możliwe. Niektórzy widzą w nas, motocyklistach, ludzi hałasu i brawury, ale wy doskonale wiecie, że to nieprawda. Motocykliści to ludzie drogi, ludzie refleksji, ale też ludzie braterstwa. Nierzadko to właśnie na motocyklu człowiek potrafi odzyskać równowagę i pokój serca. I dlatego dzisiaj chcę was zaprosić do bycia świadkami Ewangelii, pokoju i dobra. Jak? Na pewno nie przez wielkie słowa, ale przez naszą postawę, kiedy jedziemy z szacunkiem do innych uczestników ruchu. Nie przez deklaracje, ale przez czyny, kiedy potrafisz się zatrzymać, aby pomóc innemu motocykliście czy kierowcy. Kiedy przebaczysz komuś, kto zajechał ci drogę, kiedy jeździsz z szacunkiem dla innych, kiedy swoim stylem życia pokazujesz, że wolność nie polega na tym, by robić co się chce, ale by czynić dobro. Albo kiedy nosisz znak krzyża na swojej kurtce, kasku, kiedy nie wstydzisz się wiary - mówił w kazaniu ks. Bombelek.
Podczas podniesienia tradycyjnie - zamiast liturgicznych dzwonków - zabrzmiały klaksony motorów zaparkowanych w grocie lurdzkiej. Deszcz padał rzęsiście. - Życzę wam bezpiecznej drogi do domu. I przyjedźcie za rok - powiedział na zakończenie gwardian annogórskiego klasztoru franciszkanów o. Jonasz Pyka.
Międzynarodowa Pielgrzymka Motocyklistów na Górę Świętej Anny AD 2025