Z Ujazdu do Żędowic pielgrzymował dziś strumień raciborski.
Dla raciborskich grup 49. Piesza Pielgrzymka Opolska na Jasną Górę rozpoczęła się w poniedziałkowy poranek po Mszy św. sprawowanej w kościele parafialnym na Ostrogu. - Z Raciborza wychodziliśmy w 534-osobowej grupie, a więc dość dużej. Co roku pierwszego dnia jest wielu pielgrzymów, którzy idą z nami tylko do sanktuarium w Rudach. Natomiast w kolejnych dniach pielgrzymujemy w niespełna 300-osobowej grupie. Niektórzy jeszcze dojadą do nas w sobotę na zakończenie pielgrzymki - mówi ks. Łukasz Michalik, główny przewodnik strumienia raciborskiego. Dodaje, że najmłodszy pielgrzym ma zaledwie 7 tygodni. W grupie czerwono-żółtej jest sporo młodzieży, a w fioletowej pielgrzymują całe rodziny.
We wtorek „piątki” zakończyły dzień w Ujeździe, gdzie kolejnego dnia dołączyła do nich 153-osobowa szóstka pomarańczowa prowadzona przez o. Lotara Czorę OFM. Z Ujazdu ruszyli do Żędowic, zatrzymując się w drodze m.in. w Balcarzowicach i Centawie.
13.08.2025, Centawa. Strumień raciborski na szlaku na Jasną GóręGdy prowadząca strumień piątka fioletowa zbliżała się do centawskiego kościoła Narodzenia NMP, rozdzwoniły się dzwony, a mieszkańcy byli już przygotowani do ugoszczenia pielgrzymów. Wzdłuż głównej drogi rozstawili stoły zastawione kanapkami, domowymi wypiekami, kompotami, kawą i wodą. W podwórkach w cieniu przygotowali krzesła ogrodowe i ławeczki, by rozgrzani słońcem pątnicy, mogli chwilę odpocząć. Przy jednym z domostw działał nawet zraszacz wodny! Taki godzinny postój naprawdę może dodać sił.
- Na razie słońce nam nie przeszkadza w pielgrzymowaniu. Chyba wielu zgodzi się z tym, że lepiej idzie się w słońcu, niż w deszczu. Podobnie dla nocujących w namiotach lepiej jest, kiedy nie pada. Widzimy, że w tym roku Pan Bóg nam pobłogosławił, przecież cały lipiec był deszczowy, a teraz zrobiło się tak słonecznie - podkreśla ks. Michalik.
W tym roku w drodze zgłębiany jest temat „Pielgrzymi nadziei”. - Dzięki temu tematowi uczymy się, co to w ogóle znaczy być pielgrzymem. Niekiedy zapisujemy się na pielgrzymkę, idziemy na Jasną Górę i rzeczywiście jest to dla nas przeżycie duchowe, ale nie przekładamy tego na nasze życie. Tegoroczne konferencje nas ubogacają, sprawiają, że zaczynamy dostrzegać, że ponoszone trudy, zarówno te doświadczane na pielgrzymce, jak i te, które nosimy w naszym życiu codziennym, w perspektywie wieczności, w perspektywie Bożej opatrzności, mają zupełnie inne znaczenie. Z taką świadomością inaczej się nam idzie - zauważa szef strumienia raciborskiego.
Podobnie, jak pątnicy innych strumieni, również pielgrzymi z ziemi raciborskiej doświadczają ogromnej gościnności. - Kiedy pierwszego dnia szliśmy 534-osobową grupą, to wszyscy mogli liczyć po drodze na spore posiłki. I gdybyśmy szli dalej w tak licznym składzie, to cały czas każdy miałby, co jeść i pić, bo z tego, co ludzie szykują dla nas po drodze, jest bardzo dużo. Zwłaszcza dzisiejszego dnia, gdzie naprawdę co chwilę ktoś nas czymś częstuje. To pokazuje wiarę i miłość tych ludzi i są świadectwem ich duchowego uczestnictwa w pielgrzymce - podkreśla ks. Michalik.
Pątnicy mogą też liczyć na noclegi u mieszkańców mijanych miejscowości. - Ludzie otwierają swoje serca i domy - zapewnia. Dodaje, że na każdą noc przygotowane jest też miejsce np. w szkole, w którym - jeśli komuś nie uda się znaleźć noclegu w domach - będzie mógł spać. Zatem nie ma czego się bać.
Już w czwartek rano strumień raciborski - jak również strumień kluczborski - dołączą do głównego nurtu pielgrzymki. Msza św. planowana jest o 8.30 na leśnej polanie w pobliżu Pietraszowa, a postój obiadowy w Gwoździanach.
Dodajmy, że kiedy raciborscy pielgrzymi gościli w Centawie, to kilka kilometrów na północ, w Jemielnicy, na postój obiadowy docierał strumień opolski, do którego w Strzelcach Opolskich dołączył bp Andrzej Czaja.
Jemielniccy parafianie przygotowali wiele rozmaitych zup, łazanki, domowe wypieki i sporo napojów. Właściwie jedzenia było więcej, niż pielgrzymi dali radę zjeść. To efekt tego, że dziś wiele grup nie było już tak licznych, jak w poniedziałek, czy jeszcze wczoraj. Jednym z wyjątków była strzelecka dwójka niebieska, która dziś przecież szła przez swoje tereny.