W strefie wojny toczącej się na wschodzie Ukrainy był już trzy razy. W sierpniu znów chciałby pojechać do żołnierzy.
Silniejsze od tego, co tam widzisz, i silniejsze od lęku, że możesz w każdej chwili zginąć, jest to, że przyjazd do żołnierzy, nawet na kilka godzin, daje im ogromne wsparcie – mówi Hubert Kampa z Dąbrówki Łubniańskiej, który jest wolontariuszem kijowskiej Fundacji „Elios – Milist”. To organizacja pomagająca nie tylko wojsku, ale i rodzinom żołnierzy, sierotom, a także rannym. – Działalność fundacji opiera się na kontakcie z potrzebującym, rozeznaniu jego potrzeb. Przykładowo w tej chwili załatwiamy możliwość odbycia studiów w Polsce żołnierzowi, który był dwukrotnie ranny. Nauczył się polskiego i chce studiować turystykę – wyjaśnia Hubert Kampa.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.