Dla dzieci to powrót do nauki i spotkania z rówieśnikami, dla rodziców – wydatki.
Czteroletnia Paulinka cieszy się, że idzie już do przedszkola. Jej starsza o dwa lata siostra Karolina rozpocznie właśnie naukę w szkole. Niecierpliwie kompletuje już przybory szkolne, przegląda z mamą podręczniki do niemieckiego i religii. – Nie jestem zwolenniczką tego, by naukę zaczynały sześciolatki, ale po rozważeniu „za” i „przeciw” nie starałam się o odroczenie, bo teraz Karolina będzie w klasie z rówieśnikami, których zna z przedszkola – tłumaczy mama dziewczynek, Joanna Jagła z Reńskiej Wsi.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.