Dwojaka wolność

Oba rodzaje wolności są potrzebne. Komu? Nam samym.

ks. Tomasz Horak

|

Gość Opolski 44/2016

dodane 29.10.2016 17:00
0

Obie są trudne – choć każda inaczej. Pierwszy rodzaj wolności odczuwamy jako konieczność. Tak nam się przynajmniej wydaje. Jest to „wolność od”. Urlopowa wolność – można powiedzieć. Nie muszę! Nie muszę wstawać o piątej, nie muszę sterczeć w biurze czy gdziekolwiek indziej. Nie muszę oglądać tych samych twarzy. Nie muszę słuchać gderania szefa. Potrzebujemy tego. Jednak taka wolność, jeśli by nawet ją uznać za niezbędną w życiu, nasycić nie może. Taka wolność generuje rosnący ciąg potrzeb, często wyimaginowanych, w końcu nie do zaspokojenia. Wszelako potrzebujemy i takiej wolności. Jednak istotą wolności nie jest „nie musieć”, lecz „móc”. To jest wolność „ku czemuś”. Mogę! Mogę się rozwijać i doskonalić ciałem i duchem. Mogę poznawać świat i ludzi. Mogę sięgać po wiedzę. Mogę kochać kochanych każdego dnia bardziej i na nowo. Mogę naprawić zniszczone relacje. Mogę pokonać nawet nałogi... Lista i stopniowanie bez końca. Myślę, że ciąg dalszy odnajdziemy w niebie. Ta wolność daje niesamowitą radość. Mimo wszystkich ograniczeń człowieka krępujących. Czy jest człowiekiem, kto jej nie zakosztował?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy