Świętokradztwo

Słowo „świętokradztwo” należy do słownika teologicznego i ma w nim znaczenie negatywne, bardzo mocne. Ale określenie to powinno być obecne także w przestrzeni niereligijnej. Jest bowiem określeniem szczególnej okoliczności złego czynu.

ks. Tomasz Horak

|

Gość Opolski 39/2017

dodane 30.09.2017 17:00
0

Jest mianowicie naruszeniem nie tylko dóbr mających wartość materialną (kradzież, uszkodzenie, zniszczenie), ale jest porwaniem się na świat wartości ludzi wierzących. Taką okoliczność uwzględniają kodeksy prawne. Choć bywa to w praktyce umniejszane, czasem lekceważone. Skala popełnionego zła jest szeroka. Od „oskubania” skarbonki w kruchcie po kradzież kosztownych naczyń liturgicznych czy koron z obrazów bądź samych, czczonych jako święte, obrazów. To są świętokradcze czyny na poziomie materialnym. Ale jest jeszcze poziom określany jako zbezczeszczenie. Gdy sprawcy chodzi nie o wartość materialną, a o wyrażenie lekceważenia, pogardy, nienawiści do tego, co święte. Dla jednych święte – dla innych wzgardy warte. Może więc wyrażać się odrażającym zachowaniem. Z naszego katolickiego punktu widzenia za największe bluźnierstwo poczytujemy sprofanowanie postaci Najświętszego Sakramentu – Hostii przechowywanych w tabernakulum lub rozdawanych w obrzędzie Komunii.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy