We dwoje do zbawienia

– Kiedy byłam dzieckiem, marzyłam o tym, żeby być świętą. Teraz moim marzeniem jest to, by mój mąż był święty – mówi Anna Andrzejewska.

Anna Kwaśnicka

|

Gość Opolski 03/2018

dodane 18.01.2018 00:00
0

Nie wyobrażam sobie, by w raju nie było mojego męża, bym była tam sama. Dlatego staram się być czujna, jaki jest stan ducha Emila. Łatwo mi zauważyć, że ze zdrowiem jego ciała coś się dzieje, bo kaszle, ma katar czy podwyższoną temperaturę. W warstwie emocjonalnej też nie jest trudno dostrzec zagrożenia, ale ważne jest, by czuwać również nad tym, czy moja dusza jest zdrowa, czy dusza mojego męża jest zdrowa, czy nasze małżeństwo jest zdrowe – mówi Ania, żona Emila. Podkreśla, że w trosce o zdrowie ich małżeństwa bardzo ważną rolę pełni ruch duchowości małżeńskiej Equipes Notre-Dame.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy