Marzena zdała maturę, a po wakacjach, zamiast z rówieśnikami rozpocząć studia, poleciała do Hiszpanii i została au pair.
Pokonałam bariery, które miałam w swojej głowie. Nauczyłam się cierpliwości, nabrałam odpowiedzialności, a ludzie, których poznałam, sprawili, że inaczej patrzę na świat – po roku wylicza Marzena Szot z Pietrowic Wielkich. – I oczywiście podciągnęłam się z języka hiszpańskiego – szybko dopowiada.
Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.