Bp Andrzej Czaja do dziennikarzy "Gościa Niedzielnego" na Górze Świętej Anny.
18 września na Górze Świętej Anny z pracownikami Instytutu Gość Media - redakcjami „Gościa Niedzielnego”, "Małego Gościa Niedzielnego", Radia eM, portali gosc.pl i wiara.pl spotkał się biskup opolski Andrzej Czaja. Redaktorzy i dziennikarze "Gościa" z całej Polski od piątku 16 września przeżywali w Domu Pielgrzyma przy sanktuarium św. Anny Samotrzeciej swoje doroczne rekolekcje.
Biskup opolski, dziękując redaktorowi naczelnemu „Gościa” ks. Markowi Gancarczykowi za zaproszenie, przypomniał, że hasło „spotkanie jest najważniejsze” przyświecało Dniom w Diecezjach podczas ŚDM w diecezji opolskiej.
- Chciałbym podziękować wam za codzienną robotę w całym Kościele w Polsce. „Gość Niedzielny” - jak myślę - jest pierwszym tygodnikiem, który nie tylko rozchodzi się w największym nakładzie, ale też najchętniej jest brany do rąk. Ta robota wasza to jest naprawdę dzieło ewangelizacji i formacji duchowej, religijnej, moralnej, ale też i społecznej, tu i tam - politycznej. I dobrze. Za to dzieło jestem wam wdzięczny. Jestem też wdzięczny zarówno edycji opolskiej, jak i całej redakcji „Gościa” za to, że jesteście otwarci na problemy, wydarzenia i specyfikę regionalną. Nie mam mandatu, żeby mówić o wszystkich czytelnikach w Polsce, ale na pewno mówię w imieniu mieszkańców naszej Opolszczyzny - bardzo to sobie cenią - mówił bp Czaja.
Przedstawiając zebranym charakterystykę Kościoła opolskiego, przypomniał przesłanie Jana Pawła II wypowiedziane podczas nieszporów na Górze Świętej Anny 21 czerwca 1983 r.: „Ziemia ta bowiem wciąż potrzebuje wielorakiego pojednania”. - Na tej ziemi szczególnie ważna jest otwarta tożsamość, żebyśmy żyli w zgodzie, we współpracy, ku zbudowaniu - mówił ksiądz biskup, przywołując aktualny problem związany z projektem powiększenia granic miasta Opola kosztem części sąsiadujących gmin (o szczegółach sprawy pisaliśmy m.in. TU ).
- Emocje w tej sprawie eskalują. Niestety, nie jest tak jak mówiono przed wyborami, że będzie się słuchać głosu ludu. Głosu ludu absolutnie nikt nie posłuchał. To jest duży dramat i problem. Mówię o tym dlatego, żebyśmy mieli świadomość, że nie jest tak, jak przeciętny obywatel myśli, że skoro PiS jest przy władzy, to właściwie Kościół rządzi - mówił bp Andrzej Czaja, przywołując swoją bezskuteczną wizytę u ministra spraw wewnętrznych i administracji ws. odłożenia rządowej decyzji w kwestii poszerzenia granic Opola oraz dwumiesięczne, bezowocne starania o spotkanie z panią premier.
Od lewej: ks. Tomasz Jaklewicz (zastępca redaktora naczelnego "Gościa Niedzielnego"), bp Andrzej Czaja, ks. Marek Gancarczyk (redaktor naczelny "Gościa Niedzielnego") na Górze Świętej Anny. Andrzej Kerner /Foto Gość - Niektóre posunięcia ludzi z PiS-u są nie do przyjęcia. O ile PO deptało czy sprzedawało pewne wartości, to mam wrażenie, że teraz niektórzy ludzie z PiS- u depczą ludzką godność i w ogóle się nie liczą z tym, co człowiek myśli, jakie ma pragnienia, potrzeby i - przede wszystkim - jakie ma prawa. To dla nas, wszystkich ludzi Kościoła, sygnał, żebyśmy byli roztropni i nie dali się uwieść. Żebyśmy nie szli w kierunku faworyzowania jakiejś opcji politycznej, programu politycznego, a już tym bardziej - partii politycznej. Bądźcie wrażliwi na to, podejmując sprawy polityczne - miejcie swoje stanowisko, głoście to, co Kościół naucza. Musimy dzisiaj - wręcz w obronie swojego dobrego imienia i swojej przyszłości - jednoznacznie artykułować stanowisko kościelne, gdy ono nie jest zgodne z tym, co rząd głosi czy do czego dąży. To jest najlepsza, pozytywna droga: mówienia o tym, co jest kościelne, a co nie. Mam na myśli nie tylko sprawy związane z migracją i uchodźcami, ale m.in. także obronę praworządności na elementarnym poziomie władz samorządowych - mówił biskup opolski.
W ponadpółgodzinnym przemówieniu do dziennikarzy pracujących w Instytucie Gość Media bp Czaja zwrócił uwagę na niebezpieczeństwo płynące z utożsamienia władzy świeckiej z Kościołem.
- Jeżeli nie zdystansujemy się do pewnych pociągnięć obecnie rządzących - tak jak robiliśmy to wcześniej - i jeśli nie będziemy pilnować elementarnej prawności i uczciwości, praw ludzkich, godności człowieka, to będą wiązać nas z PiS-em. Kiedyś przyjdzie inna władza i może to pójść w skrajnie inną stronę. A może pójść na zasadzie „odbicia” - jeśli tak dalej będzie - mówił bp Andrzej Czaja do dziennikarzy i redaktorów.