Bezwstydne uprawianie futbolu

Nie wiem, kto wygra w finale, bo nie wiem nawet, kto zwyciężył w ćwierćfinałach. Przypuszczam, kto będzie mistrzem, ale boję się to napisać.

Król Anglii Edward II 698 lat temu pod karą więzienia zabronił dalszej gry w piłkę w mieście z powodu wielkiego hałasu, jaki czyniła gawiedź w czasie takich rozgrywek. Król – mniejsza tu o jego smutną historię i niechlubny koniec – oprócz sankcji uwięzienia użył argumentów moralnych przeciw grom z piłką, ponieważ rodzą one „wiele zła, którego Bóg zabronił”. Jeszcze prawie pięć stuleci później (rok 1779) niejaki John Wonkell z Durham został skazany na tydzień aresztu i pokutę kościelną za, uwaga, „bezwstydne uprawianie fute ballu”. Och, jakże nacierpieli się Anglicy, zanim nadeszły czasy pełne chwały, w których z dumą mogą obwieszczać światu, gdzie jest najprawdziwsza ojczyzna futbolu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..